Po dwóch dniach rozgrywek w Grupie Teotihuacán można śmiało mówić, że debiutantka Anett Kontaveit jest największą rewelacją WTA Finals 2021. Zagrała dwa mecze, odniosła dwa pewne zwycięstwa i ma pewność, że nikt już nie zabierze jej miejsca w półfinale.
Mecz z Pliskovą, z którą wcześniej tenisistka z Estonii rozegrała trzy mecze w cyklu WTA i wszystkie przegrała, trwał tylko 57 minut. Czeszka miała z początku szanse na przełamanie serwisu rywalki, ale odporność dziewczyny z Tallina wydaje się wyjątkowa. Od stanu 4:4 w pierwszym secie Anett Kontaveit rządziła na meksykańskim korcie, osiem wygranych gemów doprowadziło ją do efektownego sukcesu.
Drugi mecz w Grupie Teotihuacán, między Garbine Muguruzą i Barborą Krejcikovą trwał ponad dwie godziny. Wygrała Hiszpanka 2:6, 6:3, 6:4. Choć zaczęła źle, potrafiła odwrócić wynik. W grze obu pań było sporo nerwów, nie zawsze piłki trafiały w kort, ale zaciętości w tym spotkaniu było mnóstwo. Druga porażka Krejcikovej nie oznacza jeszcze, że mistrzyni Roland Garros odpadnie w niedzielę z turnieju. Szanse awansu ma cała trójka. Muguruza gra ostatni mecz z Kontaveit, Krejcikova z Pliskovą.
Drugi mecz Igi Świątek w Grupie Chichén Itzá (z Aryną Sabalenką) odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę, początek nie przed 2.30. Stawka jest znana: zwycięstwo przedłuża nadzieję na awans, porażka w dwóch setach oznacza koniec marzeń o wyjściu z grupy. Wcześniej, od 21. zagrają te, który wygrały pierwsze sportkania: Paula Badosa i Maria Sakkari. Transmisja w Canal+Sport.
III dzień:
> Grupa Teotihuacán: