Reklama
Rozwiń

Mieszkanie po Navratilovej

W czwartej rundzie są Jelena Janković, Venus Williams i Rafael Nadal. Dziś wszystkie mecze 1/8 finału, wśród nich spotkanie Agnieszki Radwańskiej ze Swietłaną Kuzniecową

Publikacja: 30.06.2008 02:04

Mieszkanie po Navratilovej

Foto: AP

Wimbledon miał w niedzielę przerwę na oddech. Już tylko Wielki Szlem w Londynie zachowuje tradycję wolnego dnia w środku imprezy. W tym roku wszyscy przyjęli to z wdzięcznością nie tylko ze względu na finał Euro. Na brak wrażeń nikt nie mógł narzekać. Przerwa przyda się także Agnieszce Radwańskiej, dla której z trzecią rundą skończył się program obowiązkowy, ubiegłoroczne zdobycze zostały obronione, przyszedł czas na wzbogacanie historii.

Polska tenisistka grała w czwartej rundzie już dwa lata temu, wtedy na drodze debiutantki stanęła Kim Clijsters, w zeszłym roku o szczebel wcześniej tenisistka z Krakowa przegrała z Kuzniecową. Los kazał jej wkrótce grać z Rosjanką jeszcze cztery razy, jedyne zwycięstwo w Australian Open 2008 zostało przesłonięte szybką porażką w Indian Wells.Są przesłanki, by zachować optymizm. Najważniejszy jest oczywiście spokój Agnieszki, zwłaszcza gdy mówi o kontuzjowanej ręce – plaster jest na przedramieniu już tylko na wszelki wypadek. Londyńscy bukmacherzy stawiają, z niewielką przewagą, na Polkę. Jest ona także bardzo wysoko na liście kandydatek do zwycięstwa w całym turnieju, za siostrami Williams i Jeleną Janković, przed wszystkimi Rosjankami. Taki jest efekt wygranej w Eastbourne.

W rodzinie Radwańskich, która w tym roku wynajęła spokojny dom nieopodal wimbledońskich kortów, też jest nadzieja. – Wiele zależy od nastroju Kuzniecowej, jej chęć do gry zmienia się szybko. Swieta jest pod tym względem trochę nieobliczalna. Skłamałbym, mówiąc, że nie widzę szansy – mówił Piotr Radwański. Dodał także argument tyleż efektowny, co magiczny: – Mieszkamy w domu, który przez lata zajmowała podczas Wimbledonu Martina Navratilova. Może tradycja dziewięciu wygranych turniejów singlowych wciąż tkwi w tych murach?

127 mil/h to nowy wimbledoński rekord prędkości serwisu ustanowiony przez Venus Williams

Mecz Radwańska – Kuzniecowa odbędzie się na korcie centralnym zaraz po spotkaniu dwóch mistrzów Rogera Federera i Lleytona Hewitta. Agnieszka grała już na najsławniejszym z kortów mecz z Ivetą Benesovą i można śmiało twierdzić, że to miejsce jej nie peszy.

Prawie nikt nie patrzy zbyt głęboko w drabinkę turnieju kobiecego, gdyż na razie ryzyko spudłowanych prognoz jest duże. Pomimo chwiejnej formy pozostała jednak w grze numer 2 na świecie – Jelena Janković. Nieoczekiwanie stała się najważniejszą kandydatką do pierwszej pozycji w rankingu WTA, i to już po ewentualnym awansie do półfinału. Gdyby Serbka wykonała jedynie plan minimum, byłaby liderką, która, jak kiedyś Kim Clijsters i Amelie Mauresmo, nie wygrała turnieju wielkoszlemowego.

Według komentatorki BBC Tracy Austin taka papierowa królowa bez klejnotów w koronie obniża prestiż kobiecego tenisa. Gdy Janković w sobotę grała z Caroline Wozniacki, męczyła się nie tylko z rywalką. Zgłosiła kontuzję lewego kolana, zatrudniała lekarza do zakładania i zdejmowania opatrunków. To importowana z Polski nadzieja duńskiego tenisa zebrała lepsze recenzje.

Janković może trafić w ewentualnym ćwierćfinale na Venus Williams, która w sobotę z uśmiechem pokonała Hiszpankę Marię Jose Martinez Sanchez 6:1, 7:5. Richard Williams z właściwym sobie urokiem dojrzałego mężczyzny spełnionego w biznesie i życiu osobistym (nowa partnerka wygląda na młodszą od Sereny) już opowiada, że kupił okolicznościowe cygaro, które zapali w następną sobotę, w dniu zwycięstwa jednej z córek.

W poniedziałek znów będzie gęsto od emocji. Szesnaście meczów czwartej rundy kobiet i mężczyzn, wśród nich Nadal – Jużny, Murray – Gasquet, Safin – Wawrinka. Zaczęli grać także juniorzy, Sandra Zaniewska i Jerzy Janowicz mają już za sobą pierwsze wygrane mecze, dziś zaczyna turniej Katarzyna Piter.

Kobiety – III runda: J. Janković (Serbia, 2) – C. Wozniacki (Dania, 31) 2:6, 6:4, 6:2; J. Dementiewa (Rosja, 5) – G. Dulko (Argentyna) 7:6 (7-2), 7:5; V. Williams (USA, 7) – M. Martinez Sanchez (Hiszpania) 6:1, 7:5; S. Peer (Izrael, 24) – D. Safina (Rosja, 9) 7:5, 6:7 (4-7), 8:6; N. Pietrowa (Rosja, 21) – W. Azarenka (Białoruś, 16) 7:6 (13-11), 7:6 (7-4); T. Tanasugarn (Tajlandia) – M. Erakovic (N. Zelandia) 4:6, 6:4, 6:4; A. Klejbanowa (Rosja) – A. Sugiyama (Japonia) 6:4, 6:4; A. Kudriawcewa (Rosja) – S. Peng (Chiny) 6:3, 1:6, 6:4.

Debel – II runda: N. Dechy, C. Dellacqua (Francja, Australia) – T. Pierebijnis, A. Rosolska (Ukraina, Polska) 6:3, 6:2.

Mikst – II runda: M. Bryan, K. Srebotnik (USA, Słowenia, 1) – M. Matkowski, C. Wozniacki (Polska, Dania) 6:3, 6:2.

Juniorzy – I runda: J. Janowicz (Polska, 4) – M. James (W. Brytania) 4:6, 6:2, 6:2.

Juniorki – I runda: S. Zaniewska (Polska) – V. Brook (W. Brytania) 6:0, 6:1; I. Holland (Australia) – A. Grela (Polska) 7:5, 4:6, 8:6.

Tenis
Mistrz Wimbledonu zawieszony. Kolejny taki przypadek w tenisie
Tenis
Iga Świątek wzięła na siebie zbyt wielki ciężar. Nie miała jeszcze tak trudnego sezonu
Tenis
Joao Fonseca jak Jannik Sinner. Nowa siła w męskim tenisie
Tenis
Iga Świątek z dwoma zwycięstwami. Czas na Australię
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Tenis
Podcięte skrzydła Orłów. Iga Świątek daleko od finału
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku