Awansowali też Marcin Matkowski i Mariusz Fyrstenberg, odpadły za to dwa deble kobiece. Turniej ma kolejną sensację: nie gra już Ana Ivanović
Grali w spiekocie. Okrzyki: „Dawaj, Łukasz!”, mieszały się z „Come on, Daniel!”. Nestor i Zimonjić to marka znana od lat. Grają wspólnie trzeci sezon, tytuł mistrzów świata zdobyli po sukcesie w Masters Cup w Szanghaju. Tym bardziej cieszy zwycięstwo Polaka i Austriaka. Było efektowne – najpierw doskonałe serwisy Kubota na zakończenie pierwszego seta, następnie prowadzenie 4:0 w drugim, zryw mistrzów świata i piękny finał.
Polak miał tego dnia serwis lepszy niż doskonałe returny Nestora. Były nerwy przy stanie 4:3, ale udało się obronić przewagę jednego gema. 5:4, chwila relaksu na ławce. – Jeszcze jeden! – krzyczeli na trybunach polscy kibice. Marach serwuje. Jest 15-0, 15-15, dwa świetne punkty Kubota i Zimonjić wyrzuca piłkę na aut. Mistrzowie świata są poza turniejem. Spokojny uścisk dłoni, ręcznik i dopiero po chwili Polak krzyczy z radości. W kolejnej rundzie trafi z Marachem na parę Australijczyków: Chrisa Guccione (świetny serwis) i Carstena Balla (dobre woleje).
Jeśli wszystko pójdzie dobrze, w ćwierćfinale Kubot może się spotkać z Fyrstenbergiem i Matkowskim, o ile Polacy pokonają Rumunów Andreia Pavla i Horię Tecau. Z Brytyjczykiem Rossem Hutchinsem i Australijczykiem Stephenem Hussem w pierwszym secie poszło im dobrze, biało-czerwony doping pomagał. Mecz nie musiał się jednak skończyć szczęśliwie. W drugim secie rywale zagrali bardziej agresywnie i zaczęły się kłopoty. Dopiero w decydującej partii świetne loby Matkowskiego i ofiarna gra Fyrstenberga przy siatce pozwoliły dogonić zwycięstwo.
Polską specjalnością pozostała gra podwójna mężczyzn, nie było radości po meczach deblowych Polek. Siostry Radwańskie przegrały 1:6, 4:6 z Australijkami Samanthą Stosur i Rennae Stubbs (nr 5). Klaudia Jans i Alicja Rosolska odpadły po porażce 2:6, 2:6 z chińską parą Zi Yan i Jie Zheng (nr 6). Niby wszystko według rozstawienia, ale trochę żal.