Nadal i Federer w półfinale Roland Garros

Kibice dostaną to, o czym marzyli. Roger Federer i Rafael Nadal zmierzą się w grze o finał. Szwajcar w ćwierćfinale pokonał swego rodaka Stana Wawrinkę 7:6 (7-4), 4:6, 7:6 (7-5), 6:4, a Hiszpan Japończyka Kei Nishikoriego. 6:1, 6:1, 6:3

Publikacja: 04.06.2019 19:28

Nadal i Federer w półfinale Roland Garros

Foto: AFP

Federer i Wawrinka wygrali razem Puchar Davisa i złoty olimpijski medal w deblu, ale to nie znaczy, że łączy ich coś więcej niż tenis. „Stan The Man” w każdym innym kraju byłby idolem i dumą rodaków, tylko nie w Szwajcarii w latach, gdy gra Federer. Jednoręczny bekhend Wawrinki to dzieło sztuki, ale Federer cały jest arcydziełem i czym jest starszy, tym więcej odbiera hołdów. W Paryżu czekali na niego cztery lata, a gdy wreszcie przyjechał, przywitali i traktują jak Mesjasza. Do biura prasowego idzie w towarzystwie dziewięciu ochroniarzy a tłum przed drzwiami przypomina angielskie dziewczęta z lat 60. modlące się do Beatlesów. Jeśli Federer przegra, organizatorzy turnieju zapewne ogłoszą żałobę. Na razie jednak wiadomo tylko kiedy obędzie się kolejna msza - w półfinale.

W wtorek czekał Federera pierwszy poważny sprawdzian - Stan Wawrinka. Gdy wchodzili na kort Suzanne Lenglen w połowie wolne były tylko miejsca najdroższe kupione w większości przez korporacje, których goście od oglądania tenisa wolą szampana w barze obok. Oderwanych w końcu od Moët & Chandon publiczność paryska od lat niemiłosiernie wygwizduje i w tym roku było podobnie.

Oba wtorkowe ćwierćfinały zostały przerwane przez organizatorów, gdy służby meteorologiczne zapowiedziały burzę, choć na korty nie spadła wówczas jeszcze ani kropla deszczu. Najbardziej niezadowolony z takiej sytuacji był Nadal, któremu niewiele brakowało do pokonania Kei Nishikoriego. Zgodnie z oczekiwaniami napięcia w tym meczu nie było wcale. Japończyk zmęczony dwudniowym pięciosetowym pojedynkiem z Francuzem Benoit Paire nie znaczył wiele w spotkaniu z jedenastokrotnym triumfatorem Roland Garros. Gdy pojedynek przerwano Hiszpan prowadził 6:1, 6:1, 4:2 a potem już w słońcu szybko dokończył dzieło. 

Zupełnie inaczej było w starciu Federera z Wawrinką. Od początku było zacięte i emocjonujące. Gdy schodzili z kortu w czwartym secie było 3:3. 34- letni Wawrinka zaczyna jakby nową karierę. W roku 2017 przeszedł dwie operacje lewego kolana i jak opowiadał dziennikarzom w Paryżu musiał wykonać gigantyczną pracę, by wrócić do formy. Rozegrał wspaniały pięciosetowy mecz (w ostatnim secie 8:6) ze Stefanosem Tsitsipasem, miał prawo czuć go w kościach ale na korcie nie było tego widać. Grał z Federerem jak równy z równym do ostatniej piłki, a publiczność zakochana w Rogerze zachowywała się fair, jakby pamiętając trumf Wawrinki w Paryżu w roku 2015 i jego sławne spodenki w kratę przypominające piżamę. 

Jako jedyna przed deszczem do półfinału awansowała Johanna Konta (nr 26), która pokonała Amerykankę Sloane Stephens (nr 7) 6:1, 6:4.  Dla Brytyjki to pierwszy półfinał paryskiego turnieju, nigdy nie przeszła tu nawet pierwszej rundy. Stephens w ubiegłym roku była w finale.

W turnieju nie gra już żaden reprezentant Polski. Jako ostatnia w ćwierćfinale miksta wraz z Chorwatem Nikolą Mekticiem odpadła Alicja Rosolska.

Tenis
WTA Finals. Iga Świątek przegrała z Coco Gauff i w tym roku liderką już nie będzie
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Tenis
WTA Finals. Bitwa na podania dla Qinwen Zheng. Jelena Rybakina wciąż szuka formy
Tenis
Francja (nie)elegancja. Alexander Zverev wygrywa na pożegnanie z Bercy
Tenis
WTA Finals. Było źle, jest dobrze. Iga Świątek odwraca losy meczu
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Tenis
WTA Finals. Aryna Sabalenka wciąż jest silna