Bohdan Tomaszewski Cup: węgierskie radości

W obu finałach singlowych 47. międzynarodowego turnieju tenisowego kadetek i kadetów pod patronatem redaktora Bohdana Tomaszewskiego zwyciężyli goście z Węgier: Csenge Furak i Mate Valkusz

Publikacja: 07.09.2014 11:45

Bohdan Tomaszewski Cup: węgierskie radości

Foto: ROL

Czy na kortach Legii właśnie odradzają się tradycje węgierskiego tenisa tego nie wiemy, ale krok w dobrą stronę został zrobiony. Może Csenge Furak i Mate Valkusz nawiążą do dawnych sukcesów powojennego mistrza Roland Garros Józsefa Asbótha, finalisty tego turnieju Istvána Gulyása, świetnego deblisty Balázsa Taróczego lub Zsuzsi Körmöczy (międzynarodowa mistrzyni Francji i półfinalistka Wimbledonu w latach 50.) wśród pań.

Panna Furak pokonała w finale 14-letnią Wiktorię Rutkowską 6:2, 6:4. Była bardziej cierpliwa, grała może mniej efektownie, ale bezpieczniej i to dało jej sukces z bojową Polką. Młody wiek daje jednak polskiej finalistce szansę ponownego startu za rok, jest czas by poprawić precyzję, nauczyć się unikać pośpiechu. – Jest złość, niedosyt, bo było blisko zwycięstwa, ale zagrałam chyba najsłabszy mecz w turnieju. Bywa, szkoda – powiedziała Rutkowska.

Większość obserwatorów stawiała na sukces Valkusza wśród chłopców i miała rację. Węgier pokonał Białorusina Maksima Tybara 7:5, 6:4. Rok temu kadet Mate też grał w finale, przegrał z Michałem Dembkiem, teraz po zaciętym meczu wygrał. Łatwo nie było, rywal miał nawet piłkę na zwycięstwo w pierwszym secie.

– Finał był wyrównany, obaj dobrze graliśmy. Zwycięstwo obiecywałem jednak od samego początku. Rok temu miałem niedosyt, teraz wszystko jest w porządku. Warto było znów przyjechać – powiedział młody Węgier. Skończył 16 lat, więc za rok nie będzie bronić tytułu.

Nagrodami za zwycięstwa w turnieju Bohdana Tomaszewskiego były szklane repliki przechodniego trofeum z mosiądzu, które wręczane jest zwycięzcom od 1968 roku podczas oficjalnej ceremonii zamknięcia, doszły do nich kryształowe puchary od patrona turnieju prezydenta RP Bronisława Komorowskiego i oczywiście punkty rankingowe do klasyfikacji Tennis Europe.

Pani Izabela Sierakowska-Tomaszewska, żona redaktora Tomaszewskiego, która w tym roku zastępowała patrona turnieju („Trafiła się kontuzja... " – mówił pan Bohdan w specjalnym przesłaniu do uczestników), stwierdziła: – Dobrze, że zwycięzcy nawiązali do pięknej tradycji, ale może za rok poszczęści się Polakom.

>Bohdan Tomaszewski Cup 2014:

Kadetki – finał:

C. Furak (Węgry, 4) – W. Rutkowska (Polska, 7) 6:2, 6:4


Kadeci – finał:

M. Valkusz (Węgry, 1) – M. Tybar (Białoruś, 2) 7:5, 6:4

Czy na kortach Legii właśnie odradzają się tradycje węgierskiego tenisa tego nie wiemy, ale krok w dobrą stronę został zrobiony. Może Csenge Furak i Mate Valkusz nawiążą do dawnych sukcesów powojennego mistrza Roland Garros Józsefa Asbótha, finalisty tego turnieju Istvána Gulyása, świetnego deblisty Balázsa Taróczego lub Zsuzsi Körmöczy (międzynarodowa mistrzyni Francji i półfinalistka Wimbledonu w latach 50.) wśród pań.

Panna Furak pokonała w finale 14-letnią Wiktorię Rutkowską 6:2, 6:4. Była bardziej cierpliwa, grała może mniej efektownie, ale bezpieczniej i to dało jej sukces z bojową Polką. Młody wiek daje jednak polskiej finalistce szansę ponownego startu za rok, jest czas by poprawić precyzję, nauczyć się unikać pośpiechu. – Jest złość, niedosyt, bo było blisko zwycięstwa, ale zagrałam chyba najsłabszy mecz w turnieju. Bywa, szkoda – powiedziała Rutkowska.

Tenis
Półfinał w Rzymie bez Huberta Hurkacza. Iga Świątek trenuje już w Paryżu
Tenis
Novak Djoković i Andy Murray: pół roku i koniec współpracy
Tenis
Szybkie pożegnanie z Rzymem. Iga Świątek zaliczy bolesny spadek w rankingu
Tenis
Jak Aryna Sabalenka wyciągnęła pomocną dłoń do Igi Świątek
Tenis
Iga Świątek nie obroni tytułu w Madrycie i może zanotować spadek w rankingu. Co dzieje się z Polką?