Reklama

Wimbledon: została wielka trójka i Richard Gasquet

Męskie ćwierćfinały zakończyły się prawie wedle rozstawienia. Prawie, bo Stan Wawrinka przegrał z Richardem Gasquetem

Aktualizacja: 08.07.2015 22:15 Publikacja: 08.07.2015 21:56

Wimbledon: została wielka trójka i Richard Gasquet

Foto: AFP

—korespondencja z Londynu

Roger uśmiechnięty i w nastroju wspomnieniowym. Andy pochmurny i w nastroju tym co zawsze. Ich mecze były krótkie, skończyły się względnie wcześnie i dziennikarze dostali szansę przepytania bohaterów na tematy niekoniecznie bliskie ćwierćfinałom.

Szwajcar odpowiadał zatem o tym, co czuł, gdy siedem razy patrzył na wimbledoński puchar, a Szkot, co myśli o zbliżającym się turnieju golfowym The British Open w St. Andrews.

Konotacje tenisowe jakieś były: zarówno tenisistka Serena Williams jak i golfista Jordan Spieth wygrali po dwa turnieje wielkoszlemowe w 2015 roku i mają szanse na trzeci. Poza tym Andy dobrze wbija piłkę do dołków, więc można było śmiało pytać o Spietha, Rory„ego McIlorya i turniej starszy od Wimbledonu o 17 lat.

O mecze, wygrane w trzech setach pytano mało, jedyna ciekawa kontrowersja dotyczyła ostrzeżenia, jako dostał Vasek za opóźnianie serwisu – jest tu chyba jakaś ogólna wskazówka dla sędziów, by pilnowali tempa gry, ale Murray"owi ta pilność arbitrów wcale się nie podobała. Jak większość, nie jest do takich wymagań przyzwyczajony.

Reklama
Reklama

Awans Novaka Djokovicia po grze z Marinem Ciliciem nie zostawi wielu wspomnień. Serb wrócił do gry na autopilocie – mnóstwo kontroli, żadnych zbędnych strat, precyzja i skuteczność.

Zgodnie z wieloma przewidywaniami najciekawsze rzeczy działy się na korcie centralnym w ostatnim meczu: Stan Wawrinka – Richard Gasquet. Francuz grał w tym roku w Londynie nieźle: zwycięstwa nad Grigorem Dimitrowem i Nickiem Kyrgiosem to potwierdzały. Starsi widzowie pamiętają, że to półfinalista z 2007 roku.

Szwajcar miał może łatwiejszą drogę do ćwierćfinału, nie stracił seta, lecz przez lata w tym turnieju nie mógł przebić się do czwórki najlepszych, choć próbował 10 razy. Nie przebił się i za 11 razem. Widzowie obejrzeli i porównywali dwa piękne jednoręczne bekhendy, porównywali też siłę charakterów i zdolność koncentracji.

Trochę nieoczekiwanie wyszło, że lepszy jest Gasquet, który w poprzednich 16 meczach z rywalami z pierwszej dziesiątki rankingu przegrał 15 razy. To zwycięstwo pod okiem znanych mentorów: Sebastiena Grosjeana i Sergiego Bruguery musiało smakować podwójnie – raz, że wywalczone po naprawdę ładnych pięciu setach (11:9 w ostatnim), dwa, że Stan to mistrz Roland Garros.

Widać też było, jak bardzo Richardowi Gasquetowi zależy, by dołączyć w Wimbledonie do wielkiej trójki. Chyba od czwartego seta w każdej przerwie meczu zmieniał owijkę rakiety. Może dopadła go jakaś nerwica natręctw, ale chyba bardziej prawdopodobna jest hipoteza, że zająwszy się czynnością techniczną, odpędzał od siebie nerwy.

Pod koniec spotkania doszedł do takiej perfekcji, że zmiana owijki zajmowała mu najwyżej 15 sekund. Człowiek dojrzały pamięta, że kiedyś dawno temu, u pana Włodka Olejniszyna, niegdysiejszego mistrza Polski i tenisowego rywala red. Bohdana Tomaszewskiego, zmieniało się owijkę nawet godzinę, ale zawsze z powodu ciekawej konwersacji.

Reklama
Reklama

Po środowych meczach trzeba się było zmierzyć ze złożoną londyńską polityką transportową. Zapowiedziany strajk metra (chodzi o podwyżki z okazji planowanego uruchomienia linii 24-godzinnych) zaczął się terminowo i ma trwać do czwartku wieczorem. Efekt jest taki, że w autobusach nieco większy tłok, ale nastroje zaskakująco dobre, bo Andy gra dalej.

Na trybunach Wimbledonu im bliżej finałów, też coraz barwniej, w loży królewskiej Nicolas Anelka, Mansour Bahrami i David Beckham z synem Brooklynem w jednym rzędzie – tacy królowie, jakie czasy.

Kącik polski wciąż aktywny: junior Hubert Hurkacz odpadł w deblu, odrobina pociechy, że parą nr 1, no i jeden set Amerykanom odebrali; w ćwierćfinale miksta zagra para Marcin Matkowski i Jelena Wiesnina, pokonawszy w trzech setach parę Łukasz Kubot i Andrea Hlavackova. Niby towarzyski drobiazg, ale na poważnym korcie nr 2, więc było całkiem miło.

> Mężczyźni – 1/4 finału: A. Murray (W. Brytania, 3) – V. Pospisil (Kanada) 6:4, 7:5, 6:4; R. Federer (Szwajcaria, 2) – G. Simon (Francja, 12) 6:3, 7:5, 6:2; R. Gasquet (Francja, 21) – S. Wawrinka (Szwajcaria, 4) 6:4, 4:6, 3:6, 6:4, 11:9; N. Djoković (Serbia, 1) – M. Cilić (Chorwacja, 9) 6:4, 6:4, 6:4.
Pary półfinałowe: Djoković – Gasquet; Murray – Federer.

> Mikst – 1/8 finału: J. Wiesnina, M. Matkowski (Rosja, Polska, 3) – A. Hlavackova, Ł. Kubot (Czechy, Polska, 16) 6:7 (4-7), 6:4, 11:9.

> Juniorzy – I runda debla: T. Fritz, M. Mmoh (USA, 1) – H. Hurkacz, A. Molcan (Polska, Słowacja) 7:5, 1:6, 6:4.

Reklama
Reklama
Tenis
Austria, Uzbekistan, Australia. Rosyjskie tenisistki szukają nowych ojczyzn
Tenis
Tenisowa zabawa za pieniądze Gazpromu. W propagandowym turnieju zagrali nie tylko Rosjanie
Tenis
Jelena Rybakina mistrzynią WTA Finals. Zarobiła na porządne wakacje
Tenis
Słodko-gorzki rok Igi Świątek. Rywalki rosną szybciej
Tenis
Iga Świątek nie powtórzy sukcesu z 2023 roku. Koniec sezonu dla Polki
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama