Mirosław Żukowski z Paryża
To nieprawda, że stolicę Francji zalała woda. Paryż zalali Serbowie, którzy przyjechali obejrzeć nad Sekwaną triumf największego sportowca w historii ich kraju. Szkoda tylko, że część przybyła chyba prosto z meczu Partizana lub Crvenej Zvezd Belgrad i kort centralny był w niedzielę trochę za głośny. Francuzi przyłączyli się do serbskiego dopingu, tak jakby chcieli pokazać, że też mają dość paryskich porażek Djokovicia w finałach (przed niedzielą przegrał trzy). Teraz w końcu wygrał i jest piątym tenisistą w erze open (po roku 1968), który ma na koncie zwycięstwa we wszystkich wielkoszlemowych turniejach. Przed nim uczynili to Rod Laver, Andre Agassi, Roger Federer i Rafael Nadal. To czwarte wielkoszlemowe zwycięstwo Serba z rzędu, ma więc on wciąż szansę na kalendarzowego Wielkiego Szlema.