Wprawdzie nasza reprezentacja zajmuje 22. miejsce w rankingu światowym IIHF, a jeden z rywali — czyli Koreańczycy — jest „oczko” wyżej, ale to gospodarze turnieju w Sosnowcu są faworytami. Inny wynik, niż awans do decydującej fazy rywalizacji o igrzyska, będzie rozczarowaniem.
Polacy podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata Dywizji IA w Wielkiej Brytanii rozbili Koreańczyków 7:0, a ostatnio ograli ich w meczu towarzyskim 6:0. Dwaj pozostali rywale drużyny Kalabera, czyli Estonia i Ukraina, występują w Dywizji IB, a więc na trzecim poziomie rozgrywkowym. Przypomnijmy, że Polacy w ubiegłym roku wygrali mistrzostwa Dywizji IA i teraz, po 22 latach przerwy, zagrają w elicie.
Czytaj więcej
Nie ma w polskim hokeju bajki, bajkę przeżywa jedynie reprezentacja. Świat nam trochę odskoczył. To dopiero początek drogi – mówi „Rz” były reprezentant kraju Mariusz Czerkawski.
Hokej na lodzie. Reprezentacja Polski walczy o igrzyska
Nasi kadrowicze najpierw powalczą jednak o igrzyska. Turniej Polacy rozpoczną czwartkowym meczem z Estonią (godz. 16.30). Biało-czerwoni z 21 meczów przeciwko tej drużynie wygrali 19, a ulegli tylko raz — w 1999 roku. Ostatni raz oba zespoły zmierzyły się w listopadzie. Polacy wygrali wówczas w Sosnowcu 7:3.
Kolejny rywal to Ukraina (piątek, 20.15) i ten mecz może przesądzić o losach awansu do kolejnej rundy. - Będą najtrudniejszym przeciwnikiem. To zespół, który ma dużo jakości – mówi trener Kalaber, któremu wtóruje kapitan Krystian Dziubiński. - Na pewno czeka nas trudna konfrontacja, ale jesteśmy na nią gotowi – przekonuje. Na koniec turnieju, 11 lutego, Polacy zmierzą się z Koreą Południową (godz. 20.15).