Lewandowski w żaden sposób nie potrafił wziąć gry na swoje barki, a kolumbijskiej bramce zagroził właściwie tylko dwukrotnie - pisze Onet. Również Rybus mimo dobrego początku meczu, w miarę upływu czasu gasł, a utrata pierwszej bramki spadła również na jego barki, ponieważ to on nie pokrył Jamesa, który dośrodkował na głowę Yerry'ego Miny.
W najgorszej 11. kolejki znalazł się Willy Cabbalero, który sprezentował Chorwatom jedną z bramek w przegranym spotkaniu 0:3. Obok niego znalazło się także dwóch Argentyńczyków: Nicolas Otamendi i Lionel Messi, który nie był w stanie w kolejnym spotkaniu pociągnąć swojej drużyny.