Fibak: Wygrałbym olimpiadę, gdyby za moich czasów był na niej tenis

To od niego zaczęła się nasza znajomość z tenisem zawodowym, to wraz z nim wróciły polskie emocje na wielkoszlemowych kortach. Choć Wojciech Fibak nie gra od dawna, to pozostał jednym z najbardziej cenionych analityków tenisa. Doceniają to dzisiejsi gwiazdorzy tacy jak Novak Djoković, czy czołowy deblista świata Łukasz Kubot.

Aktualizacja: 10.04.2020 15:53 Publikacja: 10.04.2020 00:01

Fibak: Wygrałbym olimpiadę, gdyby za moich czasów był na niej tenis

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski

Tenis to jedna z najbardziej działających na wyobraźnię dyscyplin sportowych. Sukces daje globalną sławę i wielkie pieniądze. Najlepszym tego przykładem była w ostatnich latach Agnieszka Radwańska. Ale warto pamiętać, że człowiekiem, który wprowadził nas w ten świat był w latach 70. Wojciech Fibak.

Wygrywał ze wszystkimi wybitnymi zawodnikami swoich czasów, czasem towarzyszyły tym meczom przygody dziś niewyobrażalne. - Kiedyś wydawało mi się, że wreszcie pokonam Johna McEnroe, prowadzę w trzecim secie w Teksasie w olbrzymiej hali, a nagle on protestuje, zaczyna mnie wyzywać. Biorę w końcu rakietę, próbuję go nią uderzyć, a on ucieka. Na kort wpadł Bobo Živojinović i nas rozdzielił. W szatni się pobiliśmy. Mamy piękne historie, ale mamy również gwałtowne – opowiada Wojciech Fibak w rozmowie z Stefanem Szczepłkiem i Mirosławem Żukowskim.

Swoje lata na korcie podsumowuje tak: „Pięć lat straciłem przez Polskę Ludową, dlatego miałem głód grania. Nigdy nie odmawiałem, zawsze się cieszyłem, że gram”.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Sport
Kodeks dobrych praktyk. „Wysokość wsparcia będzie przedmiotem dyskusji"
Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium