RZ: Jestem zaskoczony, że odebrał pan telefon. Do osób ze środowiska piłkarskiego, którym prokuratura stawia zarzuty, na ogół trudno się dodzwonić...
Eugeniusz Kolator:
Zawsze odbierałem telefony od dziennikarzy i nie zamierzam tego zmieniać. Może pan użyć również mojego imienia z całym nazwiskiem, a nie tylko jego pierwszej litery. A jeśli redakcja będzie chciała zamieścić moje zdjęcie, to proszę, żeby na moich oczach nie było czarnego prostokąta. Nie czuję się winny.
Jakie zarzuty stawia prokuratura?
Jej zdaniem jako wiceprezes PZPN przekroczyłem swoje kompetencje przy podziale pieniędzy z Canal+ dla GKS Katowice, czym naraziłem związek na stratę 1 mln 812 tys. zł. Nie przyznałem się do postawionych zarzutów i poprosiłem o uzasadnienie na piśmie.