Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali z parę szwedzką Simon Aspelin i Thomas Johansson 6:7 (5-7), 4:6. Polacy spisywali sie nieźle, rywale odrobinę lepiej, różnicę właściwie ocenił Matkowski: – Oni lepiej grali returny. Polska para nie usprawiedliwiała się jednak tym, że po kontroli antydopigowej i masażach poszła spać po o 2.30 w nocy. 18 sierpnia wraca do Polski, 22 sierpnia wylatuje do Nowego Jorku.
Brak Rogera Federera już w półfinale to chyba nie jest sensacja. W tym roku pokonali go Rafael Nadal, Novak Djoković, Andy Roddick, Andy Murray, Gilles Simon, Mardy Fish, Ivo Karlović i Radek Stepanek – w większości tenisiści solidni, ale nie wybitni. W czwartek wieczór dołączył do nich James Blake, też zdolny, ale na razie daleko mu do poprzednich amerykańskich sław. Przegrał z Fedrerem osiem poprzednich meczów, w Pekinie wygrał 6:4, 7:6 (7-2).
Rywale przestali się bać, aura niezwyciężoności zniknęła znad głowy Szwajcara i nikt nie zapomina, że od 18 sierpnia zostanie po 1659 dniach panowania zmieniony przez Nadala na pozycji pierwszego w rankingu ATP. Zaczęło się szukanie przyczyn tego stanu, który niektórzy już nazywają upadkiem giganta. Ostrze krytyki skierowano na Mirkę Vavrinec. Partnerka życiowa Federera niemal sama zastępuje mu armię ludzi, jaka zwykle dba o gwiazdy tenisa. Pani Vavrinec od ośmiu lat stale zwiększa pole wpływu na tenisistę. Z przyjaciółki poznanej podczas igrzysk w Sydney zamieniła się w menedżera do spraw kontaktu z mediami, doradcę biznesowego, a ostatnio psychologa sportu. Jaki z niej psycholog nie wiadomo, podczas meczu Blake – Federer po prostu zamknęła twarz w dłoniach i nie patrzyła na ostatnie piłki.
Dwunasta porażka w roku zmieniła ton wypowiedzi Szwajcara. – Coś jest źle – zauważył – Już nie mogę schować się przed radarem, już przeciwnicy mnie namierzyli i trafiają. Z Pekinu jeszcze nie wyjechał. Ze Stanisłasem Wawrinką awansowali do półfinału debla, chociaż trudno uwierzyć, że nawet medal dałby mu więcej pewności siebie.
O złoto igrzysk zagrają Rafel Nadal, który grał z Novakiem Djokoviciem trzy sety oraz Fernando Gonzalez, który zwyciężył Blake'a. Pokonani jeszcze mają przed sobą mecz o brąz. Wśród kobiet zostały trzy Rosjanki: Wiera Zwonariowa, Jelena Dementiewa i Dinara Safina (pokonała liderkę rankingu światowego Jelenę Janković) oraz Chinka Na Li. Na taki zestaw półfinałów niewielu stawiało. Na sobotę przewidziano mecze o medale męskich debli oraz o brąz singlistów, reszta w niedzielę, oczywiście jeśli chińscy specjaliści od strzelania do deszczowych chmur będą tak skuteczni, jak w piątek.