Reklama

Młode lwy z całej Polski

Polacy w Dublinie dali sobie radę z Irlandczykami grającymi w klubach angielskich, które na ogół są dla naszych piłkarzy zamknięte.

Aktualizacja: 20.11.2008 07:39 Publikacja: 20.11.2008 03:14

Poziom meczu był przeciętny, emocje duże, na co miały wpływ trzy bramki, strzelone w pięciu ostatnich minutach. Ile w nich było zasług strzelców, a ile błędów obrońców obydwu drużyn?

To, co przy golu na 3:1 zrobił Robert Lewandowski, wystawia mu jak najlepsze świadectwo i daje nadzieję. Piłkarz, któremu nie tak dawno doświadczeni trenerzy z Legii powiedzieli, że nadaje się najwyżej do Młodej Ekstraklasy, niemal w każdym meczu pokazuje im, że się mylili.

Ale ilu już było takich środkowych napastników, których kreowaliśmy na następców Włodzimierza Lubańskiego, Andrzeja Szarmacha, Grzegorza Laty, Andrzeja Juskowiaka czy choćby Macieja Żurawskiego. Strzelili piękną bramkę i już się nam wydawało, że to jest to, a potem przeżywaliśmy rozczarowanie, jak choćby ostatnio z Radosławem Matusiakiem. Oby piłkarz Lecha poszedł inną drogą.

Młodzi starali się, że aż miło patrzeć – Lewandowski, Rafał Boguski, Sławomir Peszko. Wszyscy, wraz z Jakubem Wawrzyniakiem i pechowym Tomaszem Jodłowcem, grają w Polsce i pochodzą z małych miejscowości. Boguski z Łomży, a gdzie znajduje się klub Nafta Jedlicze, w którym zaczynał Peszko? Wawrzyniak to Sparta Złotów, Jodłowiec – Koszarawa Żywiec, Lewandowski – Partyzant Leszno i Varsovia, mająca boisko obok Polonii Warszawa, tylko że nikt z tego klubu Lewandowskiego tam nie dostrzegł.

Wszędzie są talenty, wszędzie się marnują, ale kiedy już jakimś cudem dojdą do poziomu reprezentacji, wyjdą na taki stadion jak w Dublinie, zobaczą, że bardziej od nich znani zawodnicy wcale nie są lepsi, to jeszcze bardziej w siebie wierzą.

Reklama
Reklama

Motorem napędowym drużyny jest Jakub Błaszczykowski, to już nie ulega wątpliwości.

Tyle radości, a teraz problemy: nasza linia obronna nadaje się niemal całkowicie do wymiany, Jackowi Krzynówkowi brakuje meczów, a jeśli Euzebiusz Smolarek nie będzie grał w Boltonie, może stracić miejsce w reprezentacji.

W roku 1973 po słynnym meczu na Wembley Polacy przegrali wprawdzie w Dublinie 0:1, ale Kazimierz Górski dał szansę na debiut Władysławowi Żmudzie (z Lublina). Gdyby któryś z dzisiejszych reprezentantów osiągnął to co on, szczęście byłoby pełne.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/blog/2008/11/20/stefan-szczeplek-mlode-lwy-z-calej-polski/]Skomentuj[/link][/ramka]

Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama