Sensacji w Las Vegas nie było. Hatton, uważany za najlepszego pięściarza kategorii lekkopółśredniej, stoczył bardzo dobrą walkę. Od drugiej rundy zdominował pojedynek do tego stopnia, że trener Amerykanina Buddy McGirt nie wytrzymał nerwowo i poddał go bez widocznej przyczyny.
Między pięściarzem i trenerem doszło do ostrej wymiany zdań. Malignaggi twierdził, że dotrwałby do końca, a McGirt powiedział, że obawiał się o jego życie.
Hatton też przyznał, że przeciwnik był twardszy, niż sądził. – Chwilami byłem naprawdę sfrustrowany – mówił po walce.
Malignaggi docenił klasę Hattona: – Nie mogłem go trafić, nie byłem w stanie nic mu zrobić.
Hatton trafił rywala 99 razy, zadając 377 ciosów. Malignaggi tylko 25 razy ze 133 wyprowadzonych uderzeń.