Mięśnie w gładkiej gumie

43 rekordy świata - nie wiadomo, co z nimi będzie, gdy od stycznia 2010 kostiumy zostaną zakazane

Aktualizacja: 04.08.2009 07:03 Publikacja: 04.08.2009 01:11

Przed mistrzostwami w Rzymie najwięcej rekordów świata (29) podczas jednej imprezy ustanowiono na ig

Przed mistrzostwami w Rzymie najwięcej rekordów świata (29) podczas jednej imprezy ustanowiono na igrzyskach olimpijskich w Montrealu (1976), w dużej mierze za sprawą pływaczek z NRD

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Gdy w 1994 roku Rafał Szukała zdobywał w Rzymie pierwszy dla Polski złoty medal mistrzostw świata – w wyścigu na 100 m stylem motylkowym – płynął tylko w slipkach.

Car sprintu, Rosjanin Aleksander Popow, w czasach gdy nie miał sobie równych na 50 i 100 m kraulem, robił podobnie.

Ale kosmiczne stroje zmieniły pływanie. Na szczęście na krótko, od 1 stycznia wraca stare.

[srodtytul]Skóra rekina[/srodtytul]

Wszystko zaczęło się od słynnej „Skóry rekina”, w której na igrzyskach w Sydney (2000) pojawili się Amerykanie i Australijczycy. Firma Speedo przy jej tworzeniu korzystała ponoć z pomocy Amerykańskiej Agencji Kosmicznej. Osiem lat później w rewolucyjnym kostiumie LZR Racer Michael Phelps zdobył w Pekinie osiem złotych medali.

A stroje, które oglądaliśmy przez osiem dni w Rzymie, są bez porównania bardziej skuteczne. Kosztują po kilkaset euro i po kilku startach nadają się do wyrzucenia. Aby założyć zbudowany z poliuretanu (pochodna gumy) kostium firmy Jaked, trzeba prawie godziny. Najpierw gołe ciało naciera się talkiem, choć można też na nogi zakładać torebki foliowe, a później jakimś sposobem wcisnąć się w gumowy, najczęściej o numer za mały, strój. Podczas ostatnich mistrzostw Polski Mariusz Winogrodzki, korzystając z pomocy brata, nakładał taki uniform trzy i pół godziny. Brat ciągnął za jedną nogawkę, Mariusz za drugą. Niektórzy spóźniali się na start, nie mogąc sobie z tym poradzić.

[srodtytul]Fachowcy od naciągania[/srodtytul]

Bartosz Kizierowski, trener polskich sprinterów, opowiadał, że aby przy tej operacji nie pozrywać paznokci i nie poparzyć palców, trzeba jeszcze założyć chirurgiczne rękawiczki. Nic dziwnego, że w Rzymie w niektórych ekipach byli wynajęci fachowcy od takiego naciągania. Ale wyniki pokazały, że to się opłaca. Jaked 01 (cena – 372 euro) to plastikowy, nieprzepuszczający wody, ślizgacz, który ściąga ciało tak, by miało optymalne ułożenie. A materiał, z którego jest zrobiony, wydatnie zmniejsza tarcie.

Do tego dochodzi jeszcze jedna zaleta – kompresja. Mięśnie pływaka mocno ściśnięte gładką gumą nie drgają, nie ma więc oporów wirowych. Jaked zatrzymuje też powietrze, które, jeśli już dostanie się pod gumę, zostaje. To oczywiście zwiększa wyporność.

Najnowszy kostium Areny X-Glide zrobiony jest z neoprenu, pochodnej żywicy zawierającej zatopione w niej cząsteczki gazu. Stąd znakomita wyporność, która podwyższa pozycję pływaka w wodzie. Opina ciało równie dobrze jak Jaked i, co istotne, nie stwarza tak wielkich problemów przy zakładaniu. Konrad Czerniak, najlepszy dziś polski sprinter, twierdzi, że potrzebuje kwadransa, by się wbić w X-Glide’a. Paweł Korzeniowski robi to w podobnym czasie. Speedo skonstruowało swój strój z paneli: w normalną tkaninę tekstylną wtapiane są płytki poliuretanowe, czyli to, z czego Jaked zbudowany jest w całości.

Kontrowersyjne stroje sprawiły, że pływanie w Rzymie przypominało wyścigi F1. Równie ważny jak zawodnik był sprzęt. Nic dziwnego, że pojawiły się klasyfikacje, które to uwzględniają. Medalową wygrała Arena przed Jakedem. Trzecie było Speedo, za nim Adidas ze swoim najnowszym medalem Hydrofoil i Descente z Aquaforce.

[srodtytul]Najpiękniejsza twarz[/srodtytul]

W Arenie X-Glide pływacy zdobyli 14 złotych medali, 12 srebrnych i dziesięć brązowych, bijąc przy tym 13 rekordów świata. Jaked 01 pomógł zdobyć 37 medali: dziewięć złotych, 12 srebrnych i 16 brązowych, oraz ustanowić 13 rekordów globu. LZR Racer firmy Speedo odstaje już wyraźnie od tej dwójki, choć sztandarową postacią marki jest Michael Phelps, a wspierają go takie asy, jak Ryan Lochte i Kirsty Coventry.

Najpiękniejsza twarz Jakeda t0 Włoszka Federica Pellegrini, mistrzyni i rekordzistka świata na 200 i 400 m stylem dowolnym. Arena ma Niemca Paula Biedermanna, mistrza i rekordzistę na tych samych dystansach, (jako jedyny wygrał tu z Phelpsem). Biedermann przyznaje, że w dużej mierze sukces ten zawdzięcza kostiumowi X-Glide.

Polacy pływają w kostiumach firmy Arena. Korzeniowski, który ma z nią indywidualny kontrakt, twierdził, że X-Glide w niczym nie odbiega od Jakeda, a ta firma uchodzi za najlepszą w technologicznym wyścigu zbrojeń. Najbardziej znani pływacy Areny to sprinterzy – Brazylijczyk Cesar Cielo Filho, Serb Milorad Cavić, Francuz Alain Bernard, znakomity amerykański grzbiecista Aaron Peirsol, wszechstronny Węgier Laszlo Cseh i Otylia Jędrzejczak, która zapowiada rychły powrót do pływania.

O tym, jak pomocne są te stroje, niech świadczy kilka wybranych przykładów. 18 miesięcy temu na 100 m grzbietem poniżej minuty pływały tylko dwie kobiety, a teraz 18. Na 200 m żabką poniżej 2.10 min – trzech mężczyzn, teraz 30. Amerykanka Ariana Kukors w Jakedzie 01 popłynęła o ponad 4 sekundy lepiej od swojego rekordu życiowego na 200 m stylem zmiennym i ustanowiła fantastyczny rekord świata 2.06,15.

[srodtytul]Siła pieniądza[/srodtytul]

Przed rokiem 2008 nikt w tekstylnych strojach, oprócz Chinki Wu Yanyan (zdyskwalifikowanej za doping), nie zszedł poniżej 2.10. Takich przykładów jest więcej. Biedermann poprawił rekord legendarnego Australijczyka Iana Thorpe’a na 400 m kraulem o dwie sekundy, a swój najlepszy czas o ponad 6 sekund. Serbka Nadja Higl wygrała 200 m żabką, poprawiając rekord życiowy o 8 sekund.

To nie jest normalne, ale widać Międzynarodowa Federacja Pływacka (FINA) oślepła dla pieniędzy. Jaked jest przecież sponsorem włoskiej federacji, był też sponsorem tych mistrzostw. Na szczęście władcy pływania stracili wzrok na krótko, w przyszłym roku wszystko ma wrócić do normy. Zdobywca pięciu złotych medali w Rzymie Michael Phelps powiedział: – Mam nadzieję, że następnym razem będziemy już rozmawiać o pływaniu, a nie o kostiumach.

[i]Janusz Pindera z Rzymu[/i]

Gdy w 1994 roku Rafał Szukała zdobywał w Rzymie pierwszy dla Polski złoty medal mistrzostw świata – w wyścigu na 100 m stylem motylkowym – płynął tylko w slipkach.

Car sprintu, Rosjanin Aleksander Popow, w czasach gdy nie miał sobie równych na 50 i 100 m kraulem, robił podobnie.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?