Ligi zagraniczne: trenerzy pod presją

Manuel Pellegrini i Louis van Gaal walczą o swoje posady w Realu i Bayernie. Rafael Benitez grozi, że odejdzie z Liverpoolu, jeśli działacze sprzedadzą Fernando Torresa

Publikacja: 20.11.2009 21:55

Liverpool wygrał tylko jeden z ostatnich dziewięciu meczów, w Premiership jest dopiero siódmy, a z Ligą Mistrzów może się pożegnać już w grudniu. Benitez nie traci jednak wiary w swój zespół. – Gdy wyzdrowieją kluczowi piłkarze, wszystko wróci do normy – obiecuje.

[srodtytul]Torres nie na sprzedaż[/srodtytul]

Zwycięstwo nad Manchesterem City ma być początkiem wspinaczki na szczyt angielskiej ekstraklasy. Przed sobotnim spotkaniem Benitez odebrał dwie wiadomości. Dobra jest taka, że City nie wygrali pięciu ostatnich meczów w lidze. Zła – że żadnego z nich nie przegrali.

– Zwycięstwo mocno podbuduje nasze morale – uważa Benitez. Liverpool zagra jeszcze bez Torresa i Alberta Aquilaniego, ale prawdopodobnie już ze Stevenem Gerrardem i Glenem Johnsonem, którzy w tym tygodniu wznowili treningi. Na Anfield kibice zobaczą też Garetha Barry’ego, który był bliski przejścia do Liverpoolu, ale nie pozostał obojętny na pieniądze szejków i wybrał lukratywną ofertę z City.

Coraz częściej słychać głosy, że amerykańscy właściciele Liverpoolu Tom Hicks i George Gillet mogliby sprzedać Torresa, by spłacić część długów. – Mam nadzieję, że do tego jednak nie dojdzie. Inaczej podam się do dymisji – stwierdził Benitez w rozmowie z dziennikiem „Times”.

[srodtytul]Czekając na Ronaldo[/srodtytul]

Pellegrini na własnej skórze przekonał się, że prowadzenie Realu to nie to samo co spokojna praca w Villarreal. W Madrycie nikt nie zna słowa „cierpliwość”, zwłaszcza gdy wydaje się 250 mln euro na transfery. Przegrany dwumecz w Pucharze Króla z trzecioligowym Alcorcon i słaba postawa w Lidze Mistrzów – to było już za wiele.

Pellegrini dostał ultimatum: jeśli Real nie wygra dwóch najbliższych meczów, z Racingiem Santander i Barceloną może rozglądać się za nową posadą. Włoska prasa spekuluje, że Mediolan na Madryt mógłby zamienić Jose Mourinho. Do stolicy Hiszpanii chętnie wróciłby też Luis Aragones. – Takiemu klubowi się nie odmawia – mówi trener, który rok temu zdobył z Hiszpanią mistrzostwo Europy, a ostatnio prowadził Fenerbahce Stambuł.

Głowę Pellegriniemu może uratować Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w piątek trenował już normalnie z całą drużyną i nie może się doczekać powrotu na boisko. W sobotę jeszcze nie zagra, ale i bez niego Real nie powinien mieć problemów z pokonaniem Racingu, który po 10 kolejkach znajduje się tuż nad strefą spadkową, a ostatnio zwolnił szkoleniowca. Co ciekawe, Juana Carlosa Mandię zastąpił Miguel Angel Portugal, były dyrektor techniczny Realu.

Cesc Fabregas – tak nazywa się jeden z głównych celów transferowych Realu i Barcelony. Oba kluby już szykują się do bitwy o pomocnika Arsenalu, choć Fabregas nie zamierza się na razie ruszać z Londynu. Podkreśla, że dobrze się tu czuje i nie zawraca sobie głowy przyszłością, ale bliżej jest mu na pewno do Barcelony, skąd startował do wielkiego futbolu. W sobotę klub, w którym Fabregas stawiał pierwsze kroki, zmierzy się z Athletikiem. W Bilbao – oprócz kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovica – nie wystąpią Eric Abidal i Yaya Toure, chorzy na świńską grypę.

[srodtytul]Van Gaal w niebezpieczeństwie[/srodtytul]

Barcelona to jedyny zespół w lidze hiszpańskiej, który jeszcze nie przegrał. W Bundeslidze podobnym osiągnięciem może pochwalić się tylko Bayer. W niedzielę lider z Leverkusen zagra na wyjeździe z Bayernem. Van Gaal zdaje sobie sprawę, że drużyna potrzebuje sukcesu i tylko dobry wynik pozwoli mu zachować posadę. Gorzej, że Holender stracił szacunek u piłkarzy. Philipp Lahm skrytykował trenera za brak konsekwencji i ciągłe eksperymenty z taktyką, a Luca Toni – wściekły, że musiał zejść z boiska – opuścił stadion jeszcze w trakcie meczu z Schalke.

W Monachium, podobnie jak na pozostałych boiskach, zawodnicy i kibice minutą ciszy uczczą pamięć bramkarza reprezentacji Niemiec i Hannover 96 Roberta Enkego, który w ubiegłym tygodniu popełnił samobójstwo. Piłkarze z Hanoweru na cześć zmarłego kolegi w spotkaniu z Schalke wystąpią w specjalnych koszulkach: z jedynką w kręgu, czyli numerem, z którym grał Enke.

Sir Alex Ferguson obchodził niedawno 23-lecie pracy na Old Trafford. Jubileusz popsuła mu porażka z Chelsea 0:1. Ferguson miał uzasadnione pretensje do sędziego Martina Atkinsona, który podejmował w tym meczu kontrowersyjne decyzje. Humoru nie poprawiła mu też informacja o stanie zdrowia Rio Ferdinanda. Obrońca w tym roku nie wybiegnie już na boisko.

Ale to i tak nic w porównaniu z kłopotami Evertonu, najbliższego przeciwnika United. Mikel Arteta, Phil Jagielka, Phil Neville, Jo, James Vaughan, Steven Pienaar i Victor Anichebe – wszyscy leczą kontuzje kolan. Everton nie wygrał na Old Trafford od 17 lat i trudno przypuszczać, by udało im się to akurat teraz.

Ferguson przewiduje, że o mistrzostwo Anglii będą w tym sezonie walczyć dwa zespoły. Czy znajdzie się wśród nich United, już nie powiedział, ale chyba nie ma co do tego wątpliwości.

[ramka][srodtytul]Najciekawsze mecze weekendu[/srodtytul]

[b]Sobota[/b]

• Liverpool - Manchester City (13.40, Canal+ Sport)

• Schalke - Hannover 96 (15.30, Eurosport 2)

• Manchester United - Everton (18.25, Canal+ Sport 2)

• Real Madryt - Racing Santander (19.55, Canal+ Sport)

• Athletic Bilbao - Barcelona (21.55, Canal+ Sport 2)

[b]Niedziela[/b]

• Bayern - Bayer (15.30, Eurosport 2)

[/ramka]

Sport
Witold Bańka i WADA kontra Biały Dom. Trwa wojna na szczytach światowego sportu
Sport
Pomoc przyszła od państwa. Agata Wróbel z rentą specjalną
Sport
Zmarł Andrzej Kraśnicki. Człowiek dialogu, dyplomata sportu
SPORT I POLITYKA
Kto wymyślił Andrzeja Dudę w MKOl? Radosław Piesiewicz zabrał głos
Sport
PKOl ma nowego sponsora. Radosław Piesiewicz obiecuje, że to dopiero początek