"Rz": Mecz Polski z Rosją będzie dla nas jednym z najważniejszych i Polska nie będzie w nim faworytem. Czy ma pan podobne odczucie?
Dick Advocaat:
Nie mówmy o faworytach w turnieju, w którym bierze udział 16 drużyn i każda może wygrać. Dla Rosji Polska będzie trudnym przeciwnikiem, co do tego nie mam wątpliwości.
Dochodzi wątek historyczny. Szczególne relacje łączące lub dzielące Polskę z Rosją i Związkiem Radzieckim wpływały zawsze na atmosferę meczów. Słyszał pan o tym?
Owszem, ale nie czuję w związku z tym żadnej dodatkowej presji. Jestem Holendrem, mam do Polski i Polaków stosunek przyjacielski i mecz piłkarski, choćby nie wiem o jaką stawkę, nie jest w stanie tego zmienić. Kiedy usłyszałem o śmierci Włodzimierza Smolarka, zrobiło mi się przykro, bo znałem go i dobrze znam jego syna. Nie szukajmy powodów do konfliktów tam, gdzie ich nie ma. Kibice mogą się przekrzykiwać, będzie to miało mobilizujący wpływ na zawodników, ale trener powinien zachować spokój.