Dziś, kiedy Legia obchodzi swoje stulecie, warto przypomnieć, że po wojnie w znacznym stopniu budowali ją Ślązacy. Pod pretekstem odbycia służby wojskowej sprowadzano ich do stolicy, tu uczyli się grać, jeść nożem i widelcem, a potem wracali do swoich familoków i walczyli na chwałę śląskich klubów.
Taką drogę przeszli m.in. Ernest Pol i Edmund Kowal. Pol był jednym z największych geniuszy w polskiej piłce. O Kowalu Lucjan Brychczy mówił, że nie widział w Polsce lepszego dryblera. Zaczynali na hasiokach, okrzepli w Legii, a kiedy wrócili na Śląsk, dali początek wielkiemu Górnikowi. I mniej więcej od roku 1957, a więc od prawie 60 lat, rywalizacja Górnika z Legią podnosi ciśnienie kibicom w Zabrzu i w Warszawie.