Wielkie stadiony świata mamy zazwyczaj szansę poznać podczas transmisji sportowych. Są wtedy pełnymi emocji wielkimi arenami globalnych wydarzeń piłkarskich. Na dodatek pełnymi kibiców zapatrzonych w bieg spraw na murawie.

Co zupełnie oczywiste, marna to okazja, by przyjrzeć się samym stadionom, a przecież są ważne. Wszak to one często rozstrzygają o randze widowiska. Dają skrzydła, bądź nie piłkarzom i kibicom.

Już za trzy dni jedna z tych wielkich aren, podparyski Stade de France będzie gościł drużyny Polski i Niemiec. Wierzymy, że francuski gigant, wybudowany za 285 mln euro 80-tysięcznik, będzie sprzyjał naszej reprezentacji, że da nam tak bardzo oczekiwane zwycięstwo.

Wysłannicy "Rzeczpospolitej" dotarli na Stade de France z pewnym wyprzedzeniem, by w imieniu reprezentacji dokonać rekonesansu stadionu. Zajrzeliśmy na murawę, trybuny, a przede wszystkim do szatni. Zbadaliśmy jak wygląda, czy da tak potrzebny naszym reprezentantom komfort. Oto wyniki naszej inspekcji. Ostrzegamy, niektóre ze zdjęć dotykają stref intymnych.