Białoruski prezydent był rozgoryczony osiągnięciami sportowców.
Białorusini zdobyli w Pjongczangu trzy medale - dwa złote i jeden srebrny, i ostatecznie zajęli 15. miejsce.
Podczas spotkania z olimpijczykami Łukaszenko nie krył rozczarowania.
Krytykował sposób odzywania się sportowców, zapewniając, że najlepszy doping dla Białorusina to porządny kawał słoniny i czarny chleb. I takie właśnie pożywienie powinno się znaleźć w diecie każdego sportowca.
- To jest normalne jedzenie zawodnika. A nie pączki i lody! - grzmiał prezydent.