Ostatni raz tenisistka z Polski odniosła zwycięstwo w turnieju w grze podwójnej na Wielkim Szlemie w 2007 roku. Urszula Radwańska w parze z Białorusinką Ksenią Milewską triumfowała wtedy w US Open i Roland Garros, a z Anastasją Pawluczenkową w Wimbledonie. Później był jeszcze deblowy sukces u chłopców. W 2013 roku w Nowym Jorku zwyciężył Kamil Majchrzak w parze z Amerykaninem Martinem Redlickim.
W kategorii juniorów gra podwójna w turniejach wielkoszlemowych cieszy się większym poważaniem niż u seniorów. Startują na ogół najlepsi zawodnicy, bo jeszcze nie ma takiego obciążenia fizycznego, a punkty do klasyfikacji światowej ITF z singla i debla zliczane są wspólnie.
W Paryżu polsko-amerykańska para najtrudniejszą przeprawę miała w drugiej rundzie, w której w pojedynku z zawodniczkami rozstawionymi z nr. 2 Wenezuelką Osorio i Chinką Wang wygrały w supertie-breaku 12–10. W finale Świątek i McNally pokonały Japonki Naito i Sato 6:2, 7:5.
Zawodniczka Legii miała jednak ogromną szansę, by powalczyć o zwycięstwo również w grze pojedynczej. Do półfinału dotarła bez straty seta, pokonując m.in. w trzeciej rundzie finalistkę Australian Open Francuzkę Clarę Burel.
W półfinale Świątek spotkała się ze swoją partnerką deblową i miała piłkę meczową w tie-breaku drugiego seta. Przegrała jednak spotkanie 6:3, 6:7 (6), 4:6. W finale McNally uległa 14-letniej rodaczce Cori Gauff.