Kamil Glik doznał kontuzji więzadeł stabilizujących obojczyk w czasie zgrupowania reprezentacji Polski - obrońca AS Monaco nabawił się urazu w trakcie gry w siatkonogę.
Początkowo lekarze mówili o sześciu tygodniach przerwy Polaka, po konsultacjach okazało się jednak, że operacja barku nie będzie konieczna co może przyspieszyć powrót Glika do zdrowia.
- Kamil ma zerwanie trzeciego stopnia więzozrostu barkowego. Wraca do Polski. We wtorek dołączy na zgrupowanie i razem z lekarzem uda się na wykonanie kolejnych testów funkcjonalnych. Wtedy będziemy wiedzieć więcej - poinformował dziś rzecznik prasowy reprezentacji i PZPN Jakub Kwiatkowski.
Obrońca reprezentacji powiedział w rozmowie z TVN24, że jutro wraca do Warszawy. Badania przeprowadzi lekarze reprezentacji, doktor Jacek Jaroszewski. Od jego decyzji będzie zależało, czy Glik pojedzie z kadrą do Rosji.
Jak poinformował dziennikarze Sportowych Faktów WP.pl Marek Wawrzynowski, lekarz kadry postawił na szali swoją przyszłość.