Każdy ma inną miarę. Dla reprezentacji Niemiec sukcesem jest zwycięstwo, a udział w finale to prawie porażka. Antoni Piechniczek, który dwukrotnie prowadził Polskę na mundialach, uważa, że awans do nich to kwestia honoru, a sukcesem jest wyjście z grupy.
Kiedy na konferencji prezentującej Jerzego Engela w roli selekcjonera spytano go, ile postawiłby na awans Polaków na mistrzostwa, odpowiedział: wszystko. Na szczęście nie spytano go później, ile dałby za wyjście z grupy. Ale po takiej deklaracji trenera zawodnicy otrzymali sygnał: sukces jest możliwy, tylko trzeba wierzyć. Engel uważa, że mundial poznaje się dopiero, kiedy się nań pojedzie. Wszystko, co się o nim czyta, to za mało.
Polscy piłkarze nie brali udziału w mistrzostwach świata od 12 lat. Jedynym w kadrze, który pamięta MŚ z roku 2006, jest Łukasz Fabiański. Był wtedy rezerwowym bramkarzem. Zajmował miejsce na ławce obok Tomasza Kuszczaka. Nie mieli szans wejścia na boisko, ponieważ bardzo dobrze bronił Artur Boruc.
Boruc był legendą Celticu Glasgow, Kuszczak, jako rezerwowy zdobył z Manchesterem United Puchar Mistrzów. Fabiański bronił bramki Arsenalu, a w barwach Swansea stał się jednym z najlepszych bramkarzy Premier League.
Coraz więcej polskich piłkarzy odgrywa główne role w dobrych klubach, są mistrzami kilku krajów, a Robert Lewandowski wymieniany jest wśród najlepszych napastników świata zaraz za Leo Messim i Cristiano Ronaldo.