Bitwa Wschód – Zachód

Hatton – Pacquiao. W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego w Las Vegas dojdzie do kolejnej „walki stulecia„

Aktualizacja: 28.04.2009 08:33 Publikacja: 28.04.2009 01:13

Manny Pacquiao na Filipinach jest bohaterem narodowym

Manny Pacquiao na Filipinach jest bohaterem narodowym

Foto: AP

To będzie pierwszy w tym roku pojedynek w systemie pay per view i na pewno jeden z tych, które kandydować będą do miana walki roku 2009.

30-letni Filipińczyk Manny Pacquiao (48 -3-2, 36 KO) po sensacyjnym zwycięstwie nad Oscarem De La Hoyą w grudniu ubiegłego roku uważany jest za najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe.

Jego rówieśnik Anglik Ricky Hatton (45-1,32 KO) przegrał tylko raz, ze wspaniałym Floydem Mayweatherem Jr, kilkanaście miesięcy temu w Las Vegas.

Pojedynek Hattona z Pacquiao promowany pod hasłem „Bitwa między Wschodem i Zachodem” rozegrany zostanie w kategorii junior półśredniej, a stawką będzie tytuł mniej znaczącej organizacji IBO.

Dla „Dumy Manchesteru” to naturalna kategoria, walczy w niej od początku (1997) kariery. Pacquiao zaczynał znacznie niżej. W 1998 roku był mistrzem świata WBC w wadze muszej, trzy lata później zdobył tytuł IBF w kategorii junior piórkowej. Był też mistrzem świata w wadze piórkowej, junior lekkiej i lekkiej. Z De La Hoyą wygrał w półśredniej.

Jest od Hattona nieco wyższy i szybszy. Walczy z odwrotnej pozycji, co na pewno będzie jego atutem. Ale gdy przyjdzie do wymiany ciosów w półdystansie, siły się wyrównają. I na to liczy pewny siebie Anglik.

– Zastawcie dom, wyciągnijcie pieniądze z banku i postawcie na mnie. Wygram, nigdy nie byłem niczego tak pewny – mówi przed pojedynkiem. Hattona ubodła wypowiedź Freddiego Roacha, trenera Filipińczyka, który stwierdził, że Pacquiao znokautuje go do trzeciej rundy.

Roach, który poprowadził Manny’ego do wygranej z De La Hoyą, uważa, że porażka z jego zawodnikiem znacznie przybliży Hattona do końca kariery. – Ale wcześniej pokona go jeszcze trenowany przeze mnie Amir Khan, młoda gwiazda boksu brytyjskiego.

Hatton w narożniku mieć będzie Floyda Mayweathera Seniora, ojca genialnego pięściarza Floyda Mayweathera Juniora, z którym przegrał przed czasem. To świetny fachowiec i z pewnością wymyśli jakiś chytry plan na walkę z Pacquiao.

Na widowni MGM Grand Garden Arena zasiądzie kilka tysięcy rodaków Hattona, którzy nie dadzą się przekrzyczeć Filipińczykom. Zainteresowanie tą walką jest ogromne. 17 tysięcy biletów (najdroższe po 1000 dolarów) dawno sprzedano.

Pytanie tylko, jakie będą zyski z pay per view. Ostatnia walka Pacquiao z De La Hoyą przyniosła 1,25 mln sprzedanych przyłączy. Pojedynek Hattona z Mayweatherem 915 tysięcy. – Teraz sukcesem będzie 800 tysięcy – uważa Bob Arum, promotor Pacquiao. – Jest kryzys, a siła marketingowego rażenia Pacquiao i Hattona jest jednak mniejsza niż De La Hoi.

Angielski bokser wie, że wygrana pozwoli mu walczyć z Juanem Manuelem Marquezem, a w przyszłości będzie mógł liczyć na rewanż z Mayweatherem. Dla Filipińczyka opcje są podobne – starcie z Mayweatherem lub trzeci bój z Marquezem.

Walkę Hatton – Pacquiao pokażą Polsat i Polsat Sport Extra w niedzielę o 3 rano.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=j.pindera@rp.pl]j.pindera@rp.pl[/mail][/i]

To będzie pierwszy w tym roku pojedynek w systemie pay per view i na pewno jeden z tych, które kandydować będą do miana walki roku 2009.

30-letni Filipińczyk Manny Pacquiao (48 -3-2, 36 KO) po sensacyjnym zwycięstwie nad Oscarem De La Hoyą w grudniu ubiegłego roku uważany jest za najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Sport
Witold Bańka dla "Rzeczpospolitej": Iga Świątek i Jannik Sinner? Te sprawy dały nam do myślenia
Sport
Kiedy powrót Rosji na igrzyska olimpijskie? Kandydaci na szefa MKOl podzieleni
Sport
W Chinach roboty wystartują w półmaratonie
Sport
Maciej Petruczenko nie żyje. Znał wszystkich i wszyscy jego znali
Sport
Czy igrzyska staną w ogniu?