Siostry Williams znów wróciły na kort

Venus i Serena Williams znów wróciły na kort, zapowiadając, wbrew przeciwnościom losu, kolejne sukcesy, także olimpijskie. Serial trwa i warto patrzeć, bo to już chyba ostatnie takie odcinki

Publikacja: 23.03.2012 22:33

Dieta, joga i ambicja

Dieta, joga i ambicja

Foto: Creative Commons Uznanie Autorstwa 3.0

Mają razem już 61 lat. Wróciły na duży turniej w Miami, czyli u siebie, bo wciąż mieszkają na Florydzie i mają udziały w drużynie koszykarskiej Miami Heat oraz futbolowej Miami Dolphins. Wygrywały tam osiem razy. Serena pięć, Venus trzy. Wróciły jak zawsze pełne wiary, wygrały pierwsze mecze.

Czasem przerywały grę w tenisa, by spełniać kolorowe sny celebrytek, ale najczęściej o odłożeniu rakiet decydowały problemy zdrowotne. Dziś wiemy, że kontuzje i poważne choroby w ich życiu okazały się normą, a długie miesiące spokojnej kariery zdarzały się wyjątkowo.

Ostatnio gorzej było z Venus. Zrezygnowała 31 sierpnia 2011 roku z meczu z Sabine Lisicki w drugiej rundzie US Open. Diagnoza okazała się groźna: syndrom Sjögrena, choroba autoimmunologiczna, która powoduje m.in. suchość błon śluzowych, pieczenie oczu, bóle stawów i chroniczne zmęczenie. Venus przyznała, że pierwsze symptomy czuła już w 2004 roku.

Nie rzuciła ręcznika, nie zostawiła tenisa i po kilku miesiącach leczenia pojawiła się na korcie. Najpierw w listopadzie w Medellin w Kolumbii zagrała pokazówkę z siostrą, potem w lutym wystąpiła w składzie debla w meczu Pucharu Federacji. W Miami dostała zaproszenie od organizatorów (wypadła z pierwszej setki rankingu WTA, na 134. miejsce).

– Poddać się to najłatwiejsze, co mogłam zrobić. Ale ja wiem, że jeszcze mogę dać z siebie wiele. Moim celem jest powrót na szczyt – mówiła po pierwszym meczu.

Mówiła także, że choroba zdecydowanie zmieniła jej życie. Podstawą zmiany jest joga, masaże i przede wszystkim nowa dieta, która osłabia skutki syndromu Sjögrena. Jadłospis Venus (i Sereny, bo młodsza siostra postanowiła czynnie wspierać starszą) wygląda dziś jak z podręcznika twardej dietetyki: przejście na weganizm, głównie surowe warzywa, żywność nieprzetworzoną, dużo naturalnych soków. Przy okazji przyjęła ofertę reprezentowania jednego z wytwórców takich soków, bo biznesowe ambicje w niej nie wygasły.

Pytana, co robiła ostatnio, poza leczeniem choroby, odpowiedziała: – Pracowałam nad uzyskaniem naukowego stopnia w biznesie, wciąż prowadzę firmę projektowania wnętrz V Starr (Starr to jej drugie z trzech imion) i firmę odzieżową EleVen. W Miami wszyscy dobrze wiedzieli, że Venus zagrała pierwszy mecz turnieju w kreacji własnego pomysłu, z nowej kolekcji wiosennej.

Najwięcej sportowej motywacji dają Venus igrzyska. Jest jedyną potrójną złotą medalistką olimpijską w tenisie, w Londynie zagrałaby o medale po raz czwarty, na swej ulubionej trawie w Wimbledonie. – W kółko rozmawiamy z Sereną o tym starcie, to jest nasze marzenie, a nawet coś więcej – przekonywała dziennikarzy.

Młodsza z sióstr też ma długą kartotekę medyczną, ostatnie wpisy również wyglądają poważnie: rana stopy, operacje, skrzep w płucach, zagrożenie życia, a także przedłużająca się kontuzja lewej kostki, która wyeliminowała ją z poważnej rywalizacji w Australian Open. Serena przegrała w Melbourne z Jeleną Makarową już w 1/8 finału.

Ostatni mecz w Miami grała trzy lata temu, w finale z Wiktorią Azarenką, wówczas jeszcze nastolatką. Poklejona plastrami przegrała, wysyłając mnóstwo piłek w trybuny. To dlatego po pierwszym meczu mówiła: – Denerwowałam się, ale jak zobaczyłam, że piłki lądują w korcie, a nie na krzesełkach, wiedziałam, że jest dobrze.

Serena jak przed laty twierdzi, że starsza siostra to jest dla niej wzór. To dlatego wspólna dieta i wspólne marzenia o medalach igrzysk. Wciąż także razem mieszkają w Palm Beach Gardens, śpią często w tym samym pokoju. – Powinnyśmy się rozdzielić już dawno, ale widocznie tak musi być, że wciąż się wspieramy – mówiła w Miami Serena. I dodała: – Jesteśmy trochę jak stare dobre małżeństwo.

Mają razem już 61 lat. Wróciły na duży turniej w Miami, czyli u siebie, bo wciąż mieszkają na Florydzie i mają udziały w drużynie koszykarskiej Miami Heat oraz futbolowej Miami Dolphins. Wygrywały tam osiem razy. Serena pięć, Venus trzy. Wróciły jak zawsze pełne wiary, wygrały pierwsze mecze.

Czasem przerywały grę w tenisa, by spełniać kolorowe sny celebrytek, ale najczęściej o odłożeniu rakiet decydowały problemy zdrowotne. Dziś wiemy, że kontuzje i poważne choroby w ich życiu okazały się normą, a długie miesiące spokojnej kariery zdarzały się wyjątkowo.

Pozostało 84% artykułu
SPORT I POLITYKA
Wielki zwrot w Rosji. Wysłali jasny sygnał na Zachód
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
SPORT I POLITYKA
Igrzyska w Polsce coraz bliżej? Jest miejsce, data i obietnica rewolucji
SPORT I POLITYKA
PKOl ma nowego, zagranicznego sponsora. Można się uśmiechnąć
rozmowa
Radosław Piesiewicz dla „Rzeczpospolitej”: Sławomir Nitras próbuje zniszczyć polski sport
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Sport
Kontrolerzy NIK weszli do siedziby PKOl