Wiem, ale przy bardzo dobrym przygotowaniu fizycznym trzeba próbować. Widział pan Portugalczyków w meczu z Czechami? W drugiej połowie podkręcili tempo i Czesi musieli się ograniczyć do obrony. Nie byli w stanie odpowiedzieć. Jeśli drużyna jest dobrze przygotowana to nawet zasunięty dach stadionu jej nie przeszkadza.
A Francuzi s?ą dobrze przygotowani?
Trudno się połapać po meczach grupowych. Po spotkaniu z Anglią a zwłaszcza Ukrain?ą wydawało się, że tak. Ale po Szwecji trzeba było zmienić zdanie. S?ądzę, że federacja francuska popełniła błądą zapraszaj?ąc żony i narzeczone piłkarzy. Spędziły z zawodnikami dwie doby, co zapewne było bardzo miłe, tyle że na boisko zawodnicy wybiegli rozkojarzeni. Do tego doszły koszmary, znane z mistrzostw świata w RPA, czyli kłótnie wewn?ątrz kadry. Hatem Ben Arfa nie ma prawa powiedzieć, że skoro trener uważa innych zawodników za lepszych to on wyjeżdża do domu. Samir Nasri zwraca uwagę Alou Diarrze, żeby był wobec niego grzeczniejszy. To nie są? normalne zachowania w grupie ludzi, którzy maj?ą przed sob?ą wspólny cel.
Ale w takich sytuacjach, w końcu nie tak rzadkich w futbolu, powinien zareagować trener.
Laurent Blanc chyba stracił kontrolę nad drużyn?ą. Był wspaniałym piłkarzem, mistrzem świata, na pewno ma wspólny język z zawodnikami. Ale oni z kolei uważaj?ż, że niektórych faworyzuje. Nie chodzi wyłą?cznie o wypowied?ź Ben Arfy. Z sondażu przeprowadzonego we Francji wynika, że aż 80 procent kibiców jest przeciwko występowi Nasriego w meczu z Hiszpani?ą. Kibice zarzucają? mu grę pod siebie, popisy indywidualne i nie dostrzeganie partnerów. Wyliczono, że Karim Benzema strzelił ostatni raz bramkę z podania Nasriego w roku 2007. Oni w ogóle ze sobą? nie współpracują. Może z Benzem? powinien grać Olivier Giroud, którego Blanc, zapatrzony w Nasriego nie dostrzega. Przecież Benzema, świetny napastnik, w reprezentacji Francji gra gorzej niż w Realu. On jeszcze nigdy nie strzeli¸ bramki w ważnym turnieju. Cała drużyna francuska gra znacznie słabiej, niż powinna, bior?ąc pod uwagę umiejętności zawodników i fakt, że każdy z nich ma pewne miejsce w swoim klubie. A s?ą to dobre kluby francuskie, angielskie, hiszpańskie, włoskie i niemieckie.
Stefan Białas grał m.in. w Legii, 15 lat spędził w klubach francuskich, trenował w Tunezji i w Polsce.