Jak ocenia pan szanse Agnieszki w półfinale?
Tomasz Wiktorowski: Andżelika Kerber gra świetnie – szybko, płasko, potrafi też przewidywać zagrania rywalki, może nawet tak samo jak Isia. Dużo lepiej niż w zeszłym roku porusza się po korcie. Nabrała pewności siebie, była już w półfinale turnieju wielkoszlemowego (US Open 2011 – przyp. k.r.). Z tego punktu widzenia Kerber ma przewagę. Z perspektywy całej kariery, rankingu i osiągnięć górą wyraźnie jest Agnieszka. Daję tenisistkom szansę po połowie.
Czy wśród przewag Niemki jest to, że gra lewą ręką?
To utrudnia grę Agnieszce, zwłaszcza gdy trawa jest zroszona i cięte serwisy na bekhend stają się trudne do obrony. Ale nie przesadzajmy, mądrą grą kątową można zrównoważyć tę przewagę Andżeliki. Leworęczność wymusza większą czujność, ale nie przeważy szali meczu.
Zgadza się pan z tymi, którzy sukces Agnieszki wiążą z korzystnym losowaniem, z dobrą drabinką turnieju?