Reklama

Tomasz Gollob: człowiek legenda

Żaden inny żużlowiec tak bardzo jak on nie zasłużył na podziękowanie od 53 tysięcy kibiców na Stadionie Narodowym. Gwiazdą GP Polski w Warszawie będzie Tomasz Gollob.

Aktualizacja: 17.04.2015 10:55 Publikacja: 17.04.2015 10:38

Tomasz Gollob: człowiek legenda

Foto: Fotorzepa/Roman Bosiacki

Chyba nie ma osoby w Polsce, która by o nim nie słyszała. Nawet ci, którzy mają nikłe pojęcie o żużlu, znają jego nazwisko. Dla wielu stał się symbolem tej dyscypliny. Jego nazwisko weszło nawet do języka potocznego. Gdy ktoś przesadza, "idzie po bandzie jak Gollob".

Znaczna część kibiców zapewne nie pamięta czasów, gdy Tomasza Golloba jeszcze w żużlu nie było. Wydaje się, że wychowanek Polonii Bydgoszcz startuje od zawsze.

Licencję żużlową zdał w 1988 roku i od razu stał się jednym z najważniejszych zawodników swojego klubu. Jego kariera dynamicznie się rozwijała. Do 1993 roku Polonia z Gollobem w składzie zdobyła cztery medale drużynowych mistrzostw Polski - złoto w 1992, srebro w 1993 (z niewiarygodną średnią punktową 2,713 23-letniego wtedy żużlowca) oraz brąz w 1988 i 1990.

Znakomite występy na krajowych torach przyniosły rezultaty. W 1993 Tomasz Gollob dostał się do finału indywidualnych mistrzostw świata w Pocking (wtedy rozgrywano jeszcze finał jednodniowy). W swoim debiucie wśród najlepszych zajął siódme miejsce, zdobył osiem punktów (tytuł wywalczył Amerykanin Sam Ermolenko). Rok później w Vojens nie poszło już tak dobrze - w pewnym momencie zdarzył się upadek, który przeszkodził w rywalizacji, zero punktów i ostatnie miejsce.

W 1995 zmieniły się zasady rywalizacji o tytuł najlepszego żużlowca świata. Jednodniowy finał poprzedzony eliminacjami zastąpił cykl GP, jaki w nieco zmienionej formie, oglądamy do dziś. 24-letni Tomasz Gollob nowe rozgrywki zaczął z przytupem i na stałe zapisał się w historii Grand Prix. Triumfował w pierwszej rundzie we Wrocławiu.

Reklama
Reklama

W 1996 roku trzy razy wystartował z dziką kartą. Ale w 1997 zaczęła się jego wielka przygoda z mistrzostwami świata. Jako stały uczestnik startował w nich nieprzerwanie aż do 2013 roku.

W tym czasie Tomasz Gollob osiągnął wszystko, co tylko mógł. Wielokrotnie był bliski złota, jak np. w sezonie 1999, gdy nieznacznie przegrał ze Szwedem Tonym Rickardsonem. Za tamten sezon, jako jedyny do tej pory żużlowiec, zdobył nagrodę "Przeglądu Sportowego" dla sportowca roku.

Polak jeździł znakomicie, ale do pełni szczęścia czegoś cały czas brakowało. Czekanie stało się coraz bardziej nieznośne. I dla zawodnika, i dla jego sympatyków.

Aż przyszedł rok 2010 i polscy kibice żużlowi wreszcie mogli otworzyć szampana. Tomasz Gollob osiągnął to, o co walczył przez całą karierę - został drugim w historii (wcześniej Jerzy Szczakiel w 1973) polskim mistrzem świata.

Wtedy mógł powiedzieć o sobie, że jest zawodnikiem spełnionym. Jednak nie spoczywał na laurach, cały czas chciał być najlepszy, ciągle łaknął zwycięstw. Ale w grudniu 2013 roku podziękował za stałą dziką kartę na sezon 2014 GP. Wybrał mistrzostwa Europy.

GP Polski będzie pożegnaniem Golloba z indywidualnymi mistrzostwami świata i docenieniem jego zasług dla żużla. Na trybunach Stadionu Narodowego wiszą 22 banery z zawodami GP, które wygrywał polski mistrz. Do rekordu Jasona Crumpa z Australii brakuje jednego zwycięstwa. Być może po sobotnim wieczorze dla Tomasza Golloba trzeba będzie uszyć jeszcze jeden transparent. Tym razem z napisem "Warszawa 2015".

Reklama
Reklama

Tomasz Gollob - urodzony 11 kwietnia 1971 w Bydgoszczy. Indywidualny mistrz świata z 2010 roku. Drużynowy mistrz świata z 1996, 2005, 2007, 2009, 2010, 2011. Wychowanek Polonii Bydgoszcz, w barwach której jeździł od 1988 do 2003 (z roczną przerwą w 1989 na występy w Wybrzeżu Gdańsk). Z Polonią pięć razy wywalczył mistrzostwo Polski (1992, 1997, 1998, 2000, 2002). W latach 2004-2007 występował w Unii Tarnów (złoto w 2004 i 2005), 2008-2012 w Stali Gorzów, 2013 i 2014 w Toruniu, a obecnie jest zawodnikiem GKM Grudziądz.

Sport
Turniej Czterech Skoczni, Premier League, koszykówka. Co obejrzeć w Sylwestra i Nowy Rok?
Sport
Iga Świątek, Premier League i NBA. Co obejrzeć w święta?
Sport
Ślizgawki, komersy i klubowe wigilie, czyli Boże Narodzenia polskich sportowców
Sport
Wyróżnienie dla naszego kolegi. Janusz Pindera najlepszym dziennikarzem sportowym
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Sport
Klaudia Zwolińska przerzuca tony na siłowni. Jak do sezonu przygotowuje się wicemistrzyni olimpijska
Materiał Promocyjny
Bankowe konsorcjum z Bankiem Pekao doda gazu polskiej energetyce
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama