Chwila oddechu przed wielką bitwą

Bayern wciąż bez tytułu, ale z wiarą w awans do finału Ligi Mistrzów. We wtorek rewanż z Atletico Madryt.

Aktualizacja: 01.05.2016 20:19 Publikacja: 01.05.2016 19:43

Robert Lewandowski w Madrycie nie radził sobie z obrońcami Atletico. Jak będzie w Monachium?

Robert Lewandowski w Madrycie nie radził sobie z obrońcami Atletico. Jak będzie w Monachium?

Foto: AFP

– Możecie mnie zabić, jeśli przegramy z Atletico, ale na razie dajcie mi pracować – prosił dziennikarzy Pep Guardiola przed meczem z Borussią Moenchengladbach.

Bayern objął prowadzenie już w szóstej minucie (Thomas Mueller) i wydawało się, że pierwszy raz od 2000 roku przypieczętuje tytuł przed własną publicznością. Skończyło się jednak remisem 1:1, a że Borussia Dortmund w tym samym czasie rozbiła 5:1 Wolfsburg, ze świętowaniem trzeba się wstrzymać co najmniej do najbliższego weekendu.

Czy Bayern pojedzie do Ingolstadt już jako finalista Ligi Mistrzów? Guardiola robi, co w jego mocy, by tak się stało. W sobotę zostawił na ławce Roberta Lewandowskiego, Arturo Vidala i Philippa Lahma, a Thiago, David Alaba i Douglas Costa grali nie dłużej niż pół godziny. Cieszy powrót Jerome'a Boatenga, ale piłkarze zdają sobie sprawę z powagi wyzwania, jakie czeka ich we wtorkowy wieczór. By awansować do finału, muszą strzelić Atletico minimum dwa gole. W tym sezonie LM udało się to tylko Barcelonie i Benfice.

Saul jak Maradona i Messi

Wszystkiemu winien Saul Niguez, który w Madrycie urządził sobie rajd między rywalami i zdobył jedyną bramkę. „Xabiego Alonso minął á la Maradona, Juana Bernata niczym Messi" – zachwycał się umiejętnościami 21-letniego pomocnika dziennik „AS". – Hiszpania ma kolejny wielki talent – twierdzi Guardiola.

Saul w weekend odpoczywał. Atletico w lidze hiszpańskiej wciąż goni Barcelonę i odpiera ataki Realu Madryt, ale priorytetem pozostaje Liga Mistrzów. W sobotę do pokonania Rayo Vallecano wystarczyło trafienie Antoine'a Griezmanna. Francuz kilkadziesiąt sekund wcześniej wstał z ławki, bo Diego Simeone, podobnie jak Guardiola, szykuje się na wyniszczającą wojnę.

Lekarz odradza

Simeone też mógł zachować siły na najważniejszy w tym sezonie wieczór. Wszystkie pozostałe mecze ligowe musi oglądać z trybun. To kara za sytuację ze spotkania z Malagą, kiedy ktoś z okolic ławki Atletico wrzucił piłkę na boisko, by przerwać groźną kontrę przeciwników. Padło podejrzenie, że Simeone zlecił to chłopcu do podawania piłek.

Real nie ma wyjścia, musi sobie radzić bez Cristiano Ronaldo. Czy wróci w środę na rewanż z Manchesterem City? Lekarz reprezentacji Portugalii odradza taki krok. – Jeśli to rzeczywiście naderwanie włókna mięśniowego, to kontuzję trzeba leczyć przez 18–21 dni – tłumaczy Nuno Campos.

Skromne zwycięstwo w San Sebastian (1:0) Królewscy zawdzięczają Garethowi Bale'owi. Jego partnerami w ataku byli Lucas Vazquez i 19-letni Borja Mayoral, bo z problemami zdrowotnymi zmaga się także Karim Benzema.

Dwie kolejki przed końcem sezonu Real nadal traci punkt do Atletico i Barcelony, która pokonała na wyjeździe Betis 2:0.

Leicester jeszcze czeka

– Taka szansa zdarza się raz w życiu. Wykorzystajcie ją i napiszcie hollywoodzkie zakończenie tej historii – apelował do swoich zawodników trener Leicester Claudio Ranieri. Wygrać na Old Trafford i świętować pierwsze mistrzostwo na stadionie najbardziej utytułowanego klubu w Anglii to byłoby rzeczywiście coś wyjątkowego. Manchester United, wciąż walczący o LM, nie zamierzał jednak do tego dopuścić. Szybko wyszedł na prowadzenie (Anthony Martial), ale równie szybko je stracił (Wes Morgan). Gospodarze mieli pretensje do sędziego, że w końcówce zamiast jedenastki (faul i czerwona kartka Danny'ego Drinkwatera) podyktował tylko rzut wolny.

Remis sprawia, że piłkarze Leicester być może będą cieszyć się z mistrzostwa przed telewizorem. Stanie się tak, jeśli w poniedziałek wieczorem (21.00, Canal+ Sport) Tottenham nie pokona na Stamford Bridge Chelsea. Eden Hazard kilka dni temu zapowiedział, że on i jego koledzy nie pozwolą, by trofeum trafiło w ręce sąsiadów z północnego Londynu. Czy dotrzyma obietnicy?

W Holandii o mistrzostwie może zadecydować bilans bramkowy. Przed finałową kolejką Ajax i PSV mają tyle samo punktów, ale skuteczniejszy jest zespół Arkadiusza Milika. W miniony weekend wygrał z Twente 4:0, a wicelider z Eindhoven rozbił 6:2 Cambuur Leeuwarden. Losy tytułu rozstrzygną się w najbliższą niedzielę, obie drużyny czekają mecze wyjazdowe: Ajax zmierzy się z De Graafschap, a PSV z PEC Zwolle.

Milik tym razem gola nie zdobył, ale selekcjoner Adam Nawałka ma powody do zadowolenia. Artur Sobiech zaczął trafiać regularnie w Bundeslidze. W sobotę pokonał bramkarza Schalke (1:3), sześć goli w sezonie to jego najlepszy wynik. Szkoda, że nie będzie miał okazji poprawić go w przyszłym roku. Hannover 96 spada do drugiej ligi, a Sobiech zapowiedział, że chce wypełnić kontrakt obowiązujący do 2017 roku.

LIGA MISTRZÓW – REWANŻE 1/2 FINAŁU

Wtorek

Bayern Monachium – Atletico Madryt (20.45, Canal+; pierwszy mecz 0:1)

Środa

Real Madryt – Manchester City (20.45, Canal+; pierwszy mecz 0:0)

Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie
Sport
Czy Andrzej Duda podpisze nowelizację ustawy o sporcie? Jest apel do prezydenta