Uniknąć powtórki

Dwa treningi dziennie, indywidualne zajęcia na siłowni, piłkarze pod okiem selekcjonera Adama Nawałki slogany o ciężkiej pracy przekuli w czyny. Widać na pierwszy rzut oka, że są zmęczeni i że ich opowieści o potrzebie odpoczynku między treningami nie są tylko wymówkami, by nie poświęcać czasu mediom i kibicom, tylko faktyczną potrzebą.

Aktualizacja: 25.05.2016 17:02 Publikacja: 25.05.2016 16:59

Uniknąć powtórki

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

- Byliśmy na to przygotowani, że te pierwsze trzy dni w Arłamowie to będzie właściwie ostatnia okazja dla trenera żeby nam przyłożyć – mówił w środę podstawy środkowy obrońca reprezentacji Kamil Glik. – Im bliżej meczów towarzyskich i przede wszystkim wyjazdu do Francji, tym treningi będą musiały stawać się lżejsze. Podczas samego turnieju to już będzie właściwie wyłącznie szlifowanie formy.

Przygotowanie fizyczne do kolejnych imprez mistrzowskich w ostatnich latach niemal wyłącznie zawodziło. Narzekali na nie piłkarze po Euro 2008, tragedią zakończyło się wynajęcie przez Franciszka Smudę amerykańskiej firmy specjalizującej się w treningu fitness przed Euro 2012. Mówił o tym wówczas w wywiadzie dla sport.pl Robert Lewandowski, który zresztą później – niespecjalnie honorowo – tych słów próbował się wyprzeć.

– Skoro wiedzieliśmy, że może nam zabraknąć umiejętności, to przynajmniej powinniśmy być idealnie przygotowani fizycznie. Tak, żeby zabiegać i zamęczyć rywali. Ale przygotowanie nie wyglądało tak, jak powinno. Nie chciałem narzekać podczas majowego zgrupowania w Austrii, ale czułem, że trzeba przystopować z intensywnością. Obciążenia, które mieliśmy, były większe niż w trakcie przygotowań do sezonu. Akumulatory trzeba było podładować, my przesadziliśmy z zajęciami na siłowni. Na Euro nie funkcjonowaliśmy, jak należy. Naprawdę chciałbym powiedzieć, że byliśmy dobrze przygotowani. Ale nie byliśmy. Sam po sobie to czułem – mówił wówczas Lewandowski o pracy specjalistów z firmy Athletes Performance. - Zbyt dużo było statycznych ćwiczeń na siłowni, za mało zajęć z piłkami. To my wyszliśmy z inicjatywą rozmowy. Nie chcieliśmy przesadzać, bo jesteśmy od grania. Interweniowaliśmy dopiero, kiedy granica była przekraczana.

Z kolei w trakcie Euro 2008 Leo Beenhakker podzielił zespół na grupy – obciążenia dobierane były w zależności od tego, w której grupie znalazł się dany zawodnik. Najmniejsze mieli ci najbardziej eksploatowani w sezonie, największe ci niemal w ogóle w klubach niegrający, a takich przed tamtymi mistrzostwami było całkiem sporo. Piłkarze podczas zgrupowania w niemieckim Donaueschingen poprzedzającym turniej w Austrii i Szwajcarii biegali nadspodziewanie dużo. Później narzekali, że za dużo. Człowiekiem odpowiedzialnym za przygotowanie fizyczne był wówczas Holender Mike Lindemann.

Adam Nawałka w przeciwieństwie do poprzedników nie postawił na zagraniczną myśl szkoleniową, a od początku w jego sztabie za ten element odpowiedzialny jest Remigiusz Rzepka. Piłkarze nie zostali też podzieleni na grupy. Każdy z nich ma jednak indywidualny program przygotowania do mistrzostw. To znaczy na boisku wszyscy robią to samo, ale już na siłowni niekoniecznie.

- Dziś musiałem się pojawić na siłowni pół godziny przed wszystkimi żeby popracować nad partiami, które zostały mi przez trenera Rzepkę wskazane – tłumaczył Kamil Grosicki. – Nie dostaliśmy żadnej rozpiski, do której musimy się stosować, ale trener każdemu z nas każe zwracać na nieco inne rzeczy uwagę.

I tak właśnie – opierając się o indywidualny program – wprowadzani będą ci piłkarze, którzy do Arłamowa dotrą dopiero w czwartek i których organizmy są najbardziej zmęczone: Robert Lewandowski rozegrał w tym sezonie – w klubie i kadrze – 58 meczów. Biegał po boisku przez 4761 minut (to 79,35 godzin). Łukasz Piszczek rozegrał 42 mecze, ale on miewał w pewnym momencie sezonu problemy z miejscem w składzie Borussii Dortmund, a także musiał pauzować z powodu kontuzji. Niemniej ma w nogach 3371 minut na boisku.

Jeszcze inaczej ma się sprawa z ostatnim z tych, którzy do Arłamowa dotrą najpóźniej czyli z Grzegorzem Krychowiakiem. W ostatnim meczu sezonu – finale Pucharu Króla w Hiszpanii – jego przemęczony organizm nie wytrzymał i najważniejsza postać w linii pomocy reprezentacji Polski doznała kontuzji. Krychowiak straci cały okres przygotowawczy do Euro 2016, ponieważ nie będzie mógł przez najbliższe dwa tygodnie trenować. Jak jednak podkreślał podczas konferencji trener Hubert Małowiejski, wieści płynące z Hiszpanii są pozytywne. Na tę chwilę udział Krychowiaka w turnieju nie jest zagrożony. Dla niego oczywiście także zostanie przygotowany osobny reżim treningowy.

Nawałka już jednak od czwartku zacznie śrubę odkręcać. Na jutro zaplanowany już jest tylko jeden trening, a do południa piłkarze mają mieć wolne. Gdy wszyscy zgodnie odpowiadają, że czas ten przeznaczą przede wszystkim na odpoczynek, patrząc na nich można im spokojnie wierzyć.

Sport
Wybitni sportowcy wyróżnieni nagrodami Herosi WP 2025
Sport
Rafał Sonik z pomocą influencerów walczy z hejtem. 8 tysięcy uczniów na rekordowej lekcji
doping
Witold Bańka jedynym kandydatem na szefa WADA
Materiał Partnera
Herosi stoją nie tylko na podium
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Sport
Sportowcy spotkali się z Andrzejem Dudą. Chodzi o ustawę o sporcie