To może być dla pana ostatni sezon w karierze?
Kiedy mam słabszy dzień i podczas treningów idzie mi średnio, bywa, że mam dość. Pojawiają się myśli, że lepiej odpocząć, niż się męczyć. Wystarczy jednak jeden dobry skok, żebym dostał pozytywnego kopa. Dochodzę wówczas do wniosku, że chciałbym to robić do końca życia. Nie chcę więc stawiać sobie żadnych barier ani wyznaczać punktu, do którego powinienem w mojej karierze dojść. Po prostu skaczę i staram się te próby ciągle udoskonalać.
Poziom adrenaliny oraz radości, mimo pokaźnego pucharowego stażu, pozostają u pana na wysokim poziomie?
Są takie same, bo skoki zawsze będą dodawały mi energii. Teraz radość także jest, bo mocno czekałem, aż wejdziemy na śnieg. Bardzo chcę się pokazać podczas zawodów. Zawsze na to czekałem i myślę, że póki będę skakał, to chęci oraz uśmiech nigdy nie zgasną. Kocham to, co robię.
Czytaj więcej
Dawid Kubacki został letnim mistrzem Polski w konkursie na skoczni normalnej Skalite w Szczyrku. Wyprzedził Piotra Żyłę i Kamila Stocha – stara gwardia nie schodzi z podium