Zdrowie dopisuje?
Rozumiem, że chodzi o koronawirusa? U nas nie było żadnych problemów. Zdarzały się oczywiście kontuzje, ale na szczęście nie było żadnego problemu z COVID-19.
Były zakażenia w Treflu Gdańsk i Aluronie Virtu Zawiercie. Trener Michał Mieszko Gogol mówił, że zapewne jego zespół "przywiózł" wirusa w lutym z Włoch.
Ja mam przeczucie i to graniczące z pewnością, że przeszliśmy to samo w styczniu. Jako sportowcy, nie zwracamy na ogół uwagi na problemy grypowe, po prostu przechodzimy to i gramy. Na przełomie stycznia i lutego, dwóch czy trzech chłopaków w mojej drużynie miało po 40 stopni gorączki, a jeden członek sztabu wylądował na izbie przyjęć. Jeden z kolei stracił smak. Nie podnosiliśmy alarmu, bo jako sportowcy nie mamy takiego zwyczaju. W tygodniu jesteś zainfekowany, ale około środy wstajesz z łóżka, i w weekend grasz dalej.
Przed startem sezonu były wakacje, mniejsza ostrożność, więcej wyjazdów i spotkań.