Reklama

Megatransfer w Jastrzębiu podpisany

Czołowy siatkarz świata, rosyjski przyjmujący Paweł Abramow, będzie przez rok grał w drużynie Jastrzębskiego Węgla

Publikacja: 16.06.2009 01:18

Paweł Abramow, 30 lat, 198 cm wzrostu. Brązowy medalista igrzysk w Atenach (2004) i srebrny mistrzos

Paweł Abramow, 30 lat, 198 cm wzrostu. Brązowy medalista igrzysk w Atenach (2004) i srebrny mistrzostw Europy w Rzymie (2005). Ostatnio dwukrotny wicemistrz Rosji z Iskrą Odincowo (fot: Vitaly Belousov)

Foto: ITAR TASS

Zdzisław Grodecki, prezes klubu z Jastrzębia, mówi „Rz”, że negocjacje z 30-letnim Abramowem, najlepszym przyjmującym i atakującym Ligi Światowej w 2002 roku i najlepszym przyjmującym mistrzostw Europy w Rzymie (2005), trwały kilka tygodni.

– Od chwili, kiedy dowiedzieliśmy się, że chętnie zmieni otoczenie i zamierza się rozstać z Iskrą Odincowo. Gdy już skierował wzrok w naszą stronę i wyraził wolę rozmów o konkretach, byliśmy spokojni o wynik negocjacji – twierdzi Grodecki.

Gdy okazało się, że Jastrzębski Węgiel zagra w Lidze Mistrzów obok Skry Bełchatów i Resovii, szefowie klubu zaczęli szukać lidera. Wiadomo było, że po odejściu Francuza Guillaume’a Samiki, który wybrał występy w greckim Panathinaikosie, w kręgu zainteresowań działaczy z Jastrzębia znaleźli się przede wszystkim przyjmujący.

Ale kontrakt z Abramowem zaskoczył wszystkich. To pierwszy rosyjski siatkarz tej klasy, który zagra w Polsce – czołowy gracz reprezentacji Rosji i jednego z najbogatszych rosyjskich klubów Iskry Odincowo, gdzie gra między innymi słynny Brazylijczyk Giba.

Do tej pory jeśli już Abramow opuszczał Moskwę, to na krótko. W sezonie 2005/2006 grał za wielkie pieniądze w Japonii, w drużynie Toray Arrow, skąd wrócił do Iskry Odincowo.

Reklama
Reklama

Do tej pory kierunek transferowy był odwrotny. To najlepsi jechali do Rosji wabieni rekordowymi kontraktami.

– Zaangażowanie Abramowa to element naszej strategii. Dzięki niemu pozyskamy nowe źródła finansowania i na pewno na tym nie stracimy – podkreśla prezes Jastrzębskiego Węgla, ale o wysokości transferu nie chce mówić.

Ryszard Bosek, legendarny polski siatkarz, który przed kilkoma laty był trenerem Jastrzębskiego Węgla (dziś jest dyrektorem sportowym AZS Częstochowa), zgadza się, że transfer Abramowa to nobilitacja Plus Ligi, ale pod warunkiem że Rosjanin będzie grał tak jak za swych najlepszych lat.

– A ostatnio grał przeciętnie. Miał problemy zdrowotne. A to kolano, ręka, a to wyrostek robaczkowy. Zobaczymy, co pokaże u nas. Cieszę się też, że będzie miał okazję zmienić zdanie o Polsce i Polakach, bo – jak pamiętam – podczas mistrzostw świata w Japonii (2006) nie mówił o nas najlepiej – przypomina Bosek.

Zapytany, czy taki megatransfer to nie przesada, odpowiada: – A kto bogatemu zabroni? Dziwię się tylko, że Jastrzębski Węgiel stać na Abramowa, a do tej pory nie zapłacił Dawidowi Murkowi za ostatni sezon gry i prosi o rozłożenie tej płatności na raty. Coś mi się tu nie zgadza – mówi Bosek, który jest też menedżerem wielu polskich siatkarzy.

Grodecki, pytany o dalsze plany, nabiera wody w usta. Tłumaczy też, że każdy z wielkich transferów Jastrzębskiego Węgla miał sens. Zarówno Plamen Konstantinow, jak i Samica byli znaczącymi postaciami ligi.

Reklama
Reklama

Belgijski rozgrywający Nico Freriks też spełnił swoje zadanie. – Pokazał, że jest zawodowcem w najdrobniejszych sprawach. A największym sukcesem było to, że młodzi chłopcy na mistrzostwach Polski kadetów kiwali tak jak Samica, tzw. roladką. To oznacza, że jest sens sprowadzać takich graczy jak Konstantinow, Samica czy teraz Abramow – twierdzi prezes i na koniec dodaje: – Naszym celem jest stabilność klubu, który przetrwa każdą zawieruchę. A taki jest Jastrzębski Węgiel.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mail=j.pindera@rp.pl]j.pindera@rp.pl[/mail][/i]

Zdzisław Grodecki, prezes klubu z Jastrzębia, mówi „Rz”, że negocjacje z 30-letnim Abramowem, najlepszym przyjmującym i atakującym Ligi Światowej w 2002 roku i najlepszym przyjmującym mistrzostw Europy w Rzymie (2005), trwały kilka tygodni.

– Od chwili, kiedy dowiedzieliśmy się, że chętnie zmieni otoczenie i zamierza się rozstać z Iskrą Odincowo. Gdy już skierował wzrok w naszą stronę i wyraził wolę rozmów o konkretach, byliśmy spokojni o wynik negocjacji – twierdzi Grodecki.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Polacy wykonali zadanie, czas na kolejnego rywala
Siatkówka
Mistrzostwa świata siatkarzy. Polacy wygrali z Katarem i zapewnili sobie awans do 1/8 finału
Siatkówka
MŚ w siatkówce: Trochę kłopotów na początek
Siatkówka
Marcin Janusz dla „Rzeczpospolitej": Podejdźmy do mistrzostw świata z pokorą
Siatkówka
Niespodzianki nie było. Półfinał mistrzostw świata nie dla polskich siatkarek
Reklama
Reklama