Zdzisław Grodecki, prezes klubu z Jastrzębia, mówi „Rz”, że negocjacje z 30-letnim Abramowem, najlepszym przyjmującym i atakującym Ligi Światowej w 2002 roku i najlepszym przyjmującym mistrzostw Europy w Rzymie (2005), trwały kilka tygodni.
– Od chwili, kiedy dowiedzieliśmy się, że chętnie zmieni otoczenie i zamierza się rozstać z Iskrą Odincowo. Gdy już skierował wzrok w naszą stronę i wyraził wolę rozmów o konkretach, byliśmy spokojni o wynik negocjacji – twierdzi Grodecki.
Gdy okazało się, że Jastrzębski Węgiel zagra w Lidze Mistrzów obok Skry Bełchatów i Resovii, szefowie klubu zaczęli szukać lidera. Wiadomo było, że po odejściu Francuza Guillaume’a Samiki, który wybrał występy w greckim Panathinaikosie, w kręgu zainteresowań działaczy z Jastrzębia znaleźli się przede wszystkim przyjmujący.
Ale kontrakt z Abramowem zaskoczył wszystkich. To pierwszy rosyjski siatkarz tej klasy, który zagra w Polsce – czołowy gracz reprezentacji Rosji i jednego z najbogatszych rosyjskich klubów Iskry Odincowo, gdzie gra między innymi słynny Brazylijczyk Giba.
Do tej pory jeśli już Abramow opuszczał Moskwę, to na krótko. W sezonie 2005/2006 grał za wielkie pieniądze w Japonii, w drużynie Toray Arrow, skąd wrócił do Iskry Odincowo.