Polska i Holandia już wcześniej były pewne awansu do kolejnej rundy mistrzostw świata, rozgrywanych na Filipinach. Wszystko potoczyło się zgodnie z planem, bo pozostałe drużyny z grupy B, czyli Katar i Rumunia były o klasę gorsze od faworytów (w bezpośrednim starciu tych zespołów historyczne zwycięstwo odniosła drużyna z Azji).
O tym, kto zajmie pierwsze miejsce i zapewni sobie teoretycznie łatwiejszą ścieżkę do strefy medalowej, miało rozstrzygnąć ostatnie spotkanie. Holendrzy przystąpili do niego osłabieni, bez Nimira Abdel-Aziza, który nie przyleciał na Filipiny, ale przygotowuje się do nowego sezonu w Ziraacie Bankasi Ankara (przynajmniej takie zdjęcie zamieścił turecki klub w mediach społecznościowych).
Polska – Holandia 3:1. Siatkarze w 1/8 finału mistrzostw świata
Ten atakujący był główną siłą reprezentacji Holandii, potrafił zdobywać punkty seriami i niemal sam wygrywać mecze. Pod jego nieobecność w starciu z Polską prowadzenie ataku Holendrów wziął na siebie Michiel Ahyi, który sprawiał naszym graczom sporo kłopotów, nie tylko kończąc akcje ze znakomitą skutecznością, ale też serwując asy.
Czytaj więcej
Polacy rozbili Katar 3:0 i zagwarantowali sobie awans do 1/8 finału mistrzostw świata. Mecz był l...
Zawodnicy Nikoli Grbicia potrzebowali trochę czasu, żeby się rozpędzić. W pierwszym secie dali sobie wyrwać prowadzenie, a potem chociaż selekcjoner dwa razy brał przerwę na żądanie, nie potrafili odrobić strat.