Wszystkie problemy trzeba brać na klatę i rozwiązywać je z uśmiechem – oto maksyma życiowa Pawła Ruska, do niedawna libero Jastrzębskiego Węgla, a od nowego sezonu II trenera Cuprum Lubin.
Gdyby ogłosić plebiscyt na najbardziej sympatycznego i otwartego siatkarza 20-lecia PlusLigi, znalazłby się na podium lub nawet go wygrał. Ma za sobą bogatą, okraszoną wieloma sukcesami siatkarską przygodę. Po 16 latach występów w najwyższej klasie rozgrywkowej Paweł Rusek, libero Jastrzębskiego Węgla, pożegnał się z kolegami z zespołu oraz rywalami z parkietu. I otwiera nowy rozdział w swoim życiu, ale również związany z siatkówką, bo bez niej nie wyobraża sobie życia.
Druga strona mocy
Pożegnanie z siatkarskim parkietem nie przyszło z dnia na dzień. Była to racjonalna i przemyślana decyzja. Zakomunikował o tym 6 czerwca Jastrzębski Węgiel na swojej stronie internetowej. Ale mało kto się spodziewał, że niemal z marszu wejdzie w nową rolę, już jako trener – został najbliższym współpracownikiem Marcelo Fronckowiaka w Cuprum Lubin.
– Nigdy nie ukrywałem, że chciałbym pozostać w siatkówce i spróbować swoich sił jako trener – wyjawia nasz bohater.
– Rok temu prezes Cuprum Lubin, Tomasz Tycel, zapytał, czy nie mam ochoty na współpracę z Marcelo. Wówczas odpowiedziałem, że jeszcze spróbuję powalczyć z Jastrzębskim Węglem o medal, ale potem chętnie skorzystam z tej oferty. A mam ku temu stosowne uprawnienia. Z takiej propozycji nie można było nie skorzystać. Ogromnie się cieszę, że tak się stało i to przejście jest takie „bezbolesne”. Już nie mogę się doczekać na spotkanie z Marcelo oraz zawodnikami. Wśród nich będzie zapewne kilku, z którymi nie tak dawno rywalizowałem. Oczywiście zespół Curpum ma zupełnie inne cele sportowe niż uznane siatkarskie firmy, bo i trudno porównywać jego budżet z najzamożniejszymi. Niemniej tworzy się zespół na tyle waleczny, że może sprawić wiele niespodzianek. Na razie jestem podekscytowany nową rolą i z niecierpliwością czekam na początek przygotowań. Dla większości sportowców pożegnanie z grą to trudny moment, ale – mam taką nadzieję – szybko odnajdę się w nowej roli.