Aktualizacja: 22.11.2024 01:29 Publikacja: 04.12.2023 03:00
Aleksander Śliwka to jeden z tych siatkarzy, którzy apelowali o zmniejszenie liczby drużyn w PlusLidze
Foto: PAP/Darek Delmanowicz
O tym, że zawodnicy PlusLigi grają za dużo i za długo, mówiło się od dawna. Ci, którzy występują w reprezentacjach, praktycznie nie mieli czasu na odpoczynek, bo zaraz po zakończeniu rozgrywek trafiają na zgrupowanie kadry. Jeśli ich kluby odnoszą sukcesy w europejskich pucharach, to kalendarz staje się jeszcze bardziej napięty.
W zeszłym sezonie Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzyły się w finale PlusLigi 10 maja, a tydzień później grały jeszcze we Włoszech, w turnieju Final Four Ligi Mistrzów. Dopiero potem zawodnicy obu drużyn mogli dostać urlopy, choć wiedzieli, że odpoczynek nie będzie za długi, bo już czekały na nich powołania do reprezentacji i wyczerpujący sezon z Ligą Narodów, mistrzostwami Europy oraz turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk. Selekcjoner Nikola Grbić starał się dawać wolne największym gwiazdom, gdy tylko było to możliwe, ale przecież wiadomo, że najlepsi i tak porządnie dostali w kość nie tylko meczami, ale też treningami i przelotami.
Każdy ma swoje ambicje i trzeba to wszystko pogodzić, a my przez kilka lat, będąc ze sobą w grupie, mieliśmy naprawdę bardzo mało problemów, które musieliśmy w swoim gronie rozwiązać - mówi "Rzeczpospolitej" Marcin Janusz, siatkarz reprezentacji Polski, wicemistrz olimpijski z Paryża.
Wielu zawodników i pracowników klubu było na wałach i pomagało ratować miasto. Jestem z nich dumny – mówi „Rz” Robert Prygiel, prezes siatkarskiego klubu PSG Stal Nysa.
Startuje sezon, który może być w PlusLidze najciekawszym od lat. Wyraźnego faworyta rozgrywek nie widać, a degradacja czeka aż trzy drużyny.
To było bardzo ciekawe lato na rynku transferowym. Do PlusLigi trafiły wielkie gwiazdy, a zbroił się każdy, bo w tym sezonie spadają aż trzy zespoły.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Polscy siatkarze w finale olimpijskim przegrali z Francuzami, którzy zorganizowali sobie w kraju królestwo sportów zespołowych. Zagraliśmy dobry mecz, ale rywale - wielki. Srebro to dla naszej reprezentacji największy sukces od złota w Montrealu.
Każdy ma swoje ambicje i trzeba to wszystko pogodzić, a my przez kilka lat, będąc ze sobą w grupie, mieliśmy naprawdę bardzo mało problemów, które musieliśmy w swoim gronie rozwiązać - mówi "Rzeczpospolitej" Marcin Janusz, siatkarz reprezentacji Polski, wicemistrz olimpijski z Paryża.
Wielu zawodników i pracowników klubu było na wałach i pomagało ratować miasto. Jestem z nich dumny – mówi „Rz” Robert Prygiel, prezes siatkarskiego klubu PSG Stal Nysa.
Startuje sezon, który może być w PlusLidze najciekawszym od lat. Wyraźnego faworyta rozgrywek nie widać, a degradacja czeka aż trzy drużyny.
To było bardzo ciekawe lato na rynku transferowym. Do PlusLigi trafiły wielkie gwiazdy, a zbroił się każdy, bo w tym sezonie spadają aż trzy zespoły.
Polscy siatkarze w finale olimpijskim przegrali z Francuzami, którzy zorganizowali sobie w kraju królestwo sportów zespołowych. Zagraliśmy dobry mecz, ale rywale - wielki. Srebro to dla naszej reprezentacji największy sukces od złota w Montrealu.
Polscy siatkarze wygrali z Amerykanami 25:23, 25:27, 14:25, 25:23, 15:13 mecz w którym było wszystko, i zagrają o olimpijskie złoto.
Amerykanki skakały wyżej, atakowały mocniej i wygrały z Polkami 25:22, 25:14, 25:20 w olimpijskim ćwierćfinale. Stefano Lavarini przekonał nasze siatkarki, że warto marzyć, ale sen o medalu igrzysk w Paryżu się nie spełni.
Polacy wygrali ze Słoweńcami i po 44 latach znów zagrają w olimpijskim półfinale, ale wiedzą, że to dla nich dopiero początek drogi. Niczego jeszcze w Paryżu nie zdobyli.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas