Na czym polega magia trenera Stefano Lavariniego?
Trening to u niego inna bajka, bo każde zajęcia są wartością dodaną do zespołu. Lavarini odgrywa też dużą rolę, jeśli chodzi o sferę przygotowania psychicznego. To jego zasługa, że tak mocno podniósł nasz „mental”.
Awans na igrzyska wywalczyłyście w turnieju kwalifikacyjnym, ścieżką rezerwową był ranking FIVB. Czy w trakcie tegorocznych imprez też liczyłyście punkty i to, jak zmienia się wasza pozycja?
Temat rankingu był nam znany i nakreślony. Wiedziałyśmy więc, że najlepszą drogą do kwalifikacji – aby uniknąć liczenia oraz zamknąć temat jeszcze w tym roku – jest turniej w Łodzi. Rzuciłyśmy na niego wszystkie siły, podobnie jak nasi kibice. To się udało. Trener słusznie powiedział po ostatnim meczu, że temat zamyka i słowa „ranking” już nigdy więcej nie wypowie. Ja też.
Czytaj więcej
Startuje nowy sezon PlusLigi. Faworyci są powszechnie znani, ale przynajmniej na początku rozgrywek nie powinno zabraknąć niespodzianek.