Dla Polaków cel na ten turniej jest jasny. Chcą grać do samego końca, do finału w Rzymie, który zaplanowano na 16 września. Mecze grupowe są tylko rozgrzewką przed poważnymi wyzwaniami. Większość rywali, czyli Czarnogóra, Dania i Macedonia Północna to europejscy outsiderzy. Poważniejszy wysiłek miał reprezentację Polski czekać tylko w dwóch pierwszych spotkaniach z Czechami i Holandią, które należą do europejskich stanów średnich.
Takim kalendarzem martwił się Grbić, który podkreślał, że najwyższa forma ma przyjść w drugim tygodniu mistrzostw, a teraz Polacy mogą jeszcze odczuwać skutki trudnego obozu w Zakopanem. Na szczęście obawy okazały się płonne, a reprezentacja Polski pokazała w trzech setach moc, a może być jeszcze silniejsza, bo kilka gwiazd w tym spotkaniu nie wyszło z kwadratu dla rezerwowych.