Nadzieje na sukces z Turczynkami były, choć ostatnie spotkania z tymi rywalkami (nr 5 w rankingu światowym) Polki przegrywały, w tym 1:3 tuż przed mistrzostwami, podczas treningowego turnieju we Włoszech. Już początek meczu w Ergo Arenie wyjaśnił, że znów łatwo nie będzie, Turcja nie przestraszyła się Mazurka Dąbrowskiego a capella na kilka tysięcy gardeł, ruszyła ostro i zaczęło się spotkanie, które z pewnością dało mnóstwo emocji widzom, choć wynik pełnej satysfakcji nie dał.
Największą siłą Polek znów okazał się blok, atak (czyli w skrócie Magda Stysiak i Olivia Różański kontra Ebrar Karakurt i Hande Baladin) wyszedł na remis, rywalki nieco lepiej przyjmowały zagrywki i popełniały mniej błędów, lecz w sumie mecz był tak wyrównany, mimo chwilowych przewag jednej lub drugiej drużyny, że piąty set był logiczną konsekwencją wszystkich ciekawych zdarzeń.
W tie-breaku Turczynki dość szybko zyskały przewagę po kilku nieskutecznych atakach Polek, więc trzeba było odrabiać straty. Punkty uciekały jednak za szybko, 4:8, 8:10, 11:13, 11:15 i koniec spotkania, w którym do sprawienia solidnej niespodzianki wcale nie było daleko. Polskim zyskiem z meczu jest jeden duży punkt i dwa wygrane sety, może przydadzą się w dalszej części turnieju, bo całe zdobycze z gry w grupie zostają zachowane. Siatkarki mają dwa dni odpoczynku, we wtorek zaczyna się druga faza mistrzostw.
W akcji pozostaje 16 z 24 drużyn. Polki wykonały plan minimum, razem z Tajlandią, Dominikaną i Turcją grać będą w Grupie E w Łodzi. Dołączą tam cztery ekipy z Grupy C: Serbia, USA, Niemcy i Kanada. Drugą ósemkę, czyli Grupię F stworzyły najlepsze drużyny z Grup A i D (Włochy, Holandia, Belgia i Portoryko oraz Chiny, Brazylia, Japonia i Argentyna), te rozgrywki odbędą się w Rotterdamie. Po czterech rundach wyłoniona zostanie najlepsza ósemka (po cztery drużyny z każdej grupy), która w ostatniej fazie mistrzostw walczyć będzie systemem pucharowym, od ćwierćfinałów.
Grupa B: