Czytaj więcej
W Katowicach, Gliwicach i słoweńskiej Lublanie rozegrane zostaną 20. Mistrzostwa Świata w siatkówce mężczyzn. Pierwotnie mistrzostwa miały być rozgrywane w Rosji, ale po inwazji Rosji na Ukrainę Międzynarodowa Federacja Siatkówki (FIVB) odebrała Rosjanom prawo do organizacji zawodów i wykluczyła ich z mistrzostw.
Kiedy odchodził z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle do włoskiej Sir Safety Perugia w 2021 roku, obiecywał sobie, że wróci do Polski. Może gdzie indziej płacą jeszcze lepiej, ale takiej atmosfery i zainteresowania mediów oraz kibiców nie ma nigdzie na świecie.
Jego pragnienie spełniło się szybciej, niż myślał. Reprezentacja prowadzona przez Vitala Heynena najpierw odpadła w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich, a potem nie zdołała awansować do finału mistrzostw Europy i Belg się pożegnał. W styczniu, kiedy nazwisko nowego selekcjonera zostało wreszcie ogłoszone, Grbić mówił, że na start w konkursie zdecydował się szybko, bo takiej szansy nie mógł przegapić.
Czytaj więcej
Polacy odnieśli w Memoriale Wagnera trzy zwycięstwa bez straty seta - Jestem naprawdę usatysfakcjonowany - przyznał Nikola Grbić, trener biało-czerwonych.
– Praca z reprezentacją Polski jest wyjątkowa. Nie da się jej porównać z żadną inną posadą w świecie siatkówki. Wyjątkowość bierze się z tego, jak wielu ludzi śledzi wyniki kadry, jest zaangażowanych emocjonalnie. To się może w pewnym momencie wydawać przytłaczające. Media poświęcają naszej drużynie wiele uwagi, a to rodzi dodatkowe obowiązki. Każdy dziennikarz chce mieć rozmowę na wyłączność, zadać pytania, których nikt jeszcze nie wymyślił, wyczytać coś między wierszami. Konferencje prasowe nie wystarczą. Tak po prostu jest i muszę się z tym pogodzić, bo każdy ma swoją pracę do wykonania – mówi „Rz” na trzy dni przed startem najważniejszej imprezy tego sezonu.