Czytaj więcej
W Katowicach, Gliwicach i słoweńskiej Lublanie rozegrane zostaną 20. Mistrzostwa Świata w siatkówce mężczyzn. Pierwotnie mistrzostwa miały być rozgrywane w Rosji, ale po inwazji Rosji na Ukrainę Międzynarodowa Federacja Siatkówki (FIVB) odebrała Rosjanom prawo do organizacji zawodów i wykluczyła ich z mistrzostw.
Pod opieką trenera Sebastiana Pawlika, w latach 2015-17, wywalczyli wszystko, co było do wygrania w siatkówce młodzieżowej. Byli mistrzami Europy i świata kadetów oraz juniorów. Triumfowali w Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy. Wreszcie z przytupem weszli też do kadry seniorskiej - Kwolek i Kochanowski przed czterema laty zostali mistrzami świata. A po tym co biało-czerwoni pokazali w niedawnym Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, mają szansę sięgnąć po drugą koronę. W Krakowie wygrali z innymi uczestnikami rozpoczynających się w piątek mistrzostw świata: Iranem, Argentyną i Serbią, nie tracąc nawet seta.
Jakub Kochanowski, który został wybrany MVP turnieju, po zawodach tonował jednak nastroje. - Nie popadajmy w hurraoptymizm, dlatego że w Krakowie wygraliśmy wszystkie mecze po 3:0. Cały czas musimy pamiętać, że to towarzyski turniej, który był dla trenerów okazją do sprawdzenia różnego zestawienia drużyn. Prawdziwą dyspozycję pokażą podczas mistrzostw świata - tłumaczył środkowy.
Czytaj więcej
Polacy odnieśli w Memoriale Wagnera trzy zwycięstwa bez straty seta - Jestem naprawdę usatysfakcjonowany - przyznał Nikola Grbić, trener biało-czerwonych.
- Za nami bardzo długi okres przygotowań. Zupełnie inaczej teraz trenujemy, skupiamy się na doszlifowaniu formy. Zrobiliśmy postęp, bardzo dobrze działały blok i obrona. Poza tym wartością dodaną tych spotkań było, że skutecznie odrabialiśmy straty. O wiele trudniej wygrywa się sety, gdy trzeba odwracać wynik w końcówce. Nam się to na razie udaje i mam nadzieję, że tak zostanie - stwierdził Kochanowski.