Zapowiedź meczów Polaków podczas mistrzostw świata w siatkówce

Przed nami ostatnie mecze Polaków we Wrocławiu. ?W sobotę zagrają ?z Kamerunem (20.15), ?a w niedzielę z Argentyną (16.30).

Aktualizacja: 05.09.2014 23:10 Publikacja: 05.09.2014 23:10

Drużyna Stephane'a Antigi na razie idzie przez mistrzowski turniej bez straty seta. 3:0 z Serbią, 3:0 z Australią i 3:0 z Wenezuelą. Komplet punktów i żadnych strat, piękny bilans, ale też świadomość, że to dopiero początek wyjątkowo długiej imprezy, której uwieńczeniem będą mecze o medale 21 września w katowickim Spodku.

Polacy grają znakomicie, wszyscy ich chwalą, wysoką formę potwierdzają też statystyki, ale oni sami mają świadomość, że najtrudniejsze spotkania przed nimi.

– Na razie jest łatwiej, niż sądziliśmy – mówi Karol Kłos, a Paweł Zagumny zapytany o szansę naszej drużyny odpowiada spokojnie, by poczekać do przyszłego tygodnia, gdy Polakom przyjdzie grać z najlepszymi zespołami „grupy śmierci". W grupie D rywalizują Amerykanie, Irańczycy, Włosi, Francuzi i Belgowie.

Na razie Polacy myślą o tym, co przed nimi w ten weekend: trzeba wygrać z Kamerunem i Argentyną. Zespół z Afryki to jedna z najsłabszych drużyn mistrzostw, ale na pewno jedna z najbardziej lubianych. Kameruńczycy cieszą się z każdego zdobytego punktu, widać, że gra daje im radość. W czwartek w meczu z Argentyną byli bliscy wygrania trzeciego seta, mieli kilka punktów przewagi, ale proste błędy w końcówce sprawiły, że wypuścili szansę z rąk.

Antiga zapytany, czy w sobotę podobnie jak w meczu z Wenezuelą wpuści na boisko rezerwowych, odpowiedział twierdząco, ale prawdopodobnie zacznie to spotkanie najmocniejszym składem. I dopiero, gdy wszelkie niebezpieczeństwo zostanie zażegnane, wpuści zmienników. A ci palą się do gry. I co istotne, gdy już dostaną szansę, grają tak, że nie widać różnicy pomiędzy nimi a pierwszą szóstką.

Michał Kubiak, Rafał Buszek czy Marcin Możdżonek pokazali w meczu z Wenezuelą, że Antiga może być o ich formę spokojny. Nie mówiąc o Fabianie Drzyzdze, który rozgrywał od pierwszej do ostatniej piłki.

Na pewno zdecydowanie trudniejsze będzie niedzielne spotkanie z Argentyną. Julio Velasco nie jest wprawdzie zadowolony z gry swojej drużyny, ale Nicolas Uriarte czy Facundo Conte (obaj Skra Bełchatów) grać potrafią. Na razie jednak najskuteczniejszy jest inny zawodnik PlusLigi, Jose Luis Gonzalez, który w minionym sezonie reprezentował barwy BBTS Bielsko Biała. Tego leworęcznego atakującego (206 cm wzrostu) w meczu z Polską czeka jednak zupełnie nowe doświadczenie. Zderzy się ze ścianą, gdyż blok to jedna z mocniejszych stron naszej reprezentacji.

Dodajmy reprezentacji mocno zmienionej w porównaniu z tą, którą dowodził Andrea Anastasi. I co ważne, grającą inaczej, po francusku. Piekielnie skuteczny serwis (zagrywka szybująca), to na razie główna broń Polaków. Do tego dochodzi perfekcyjne przyjęcie serwisu, w czym celują zwłaszcza Paweł Zatorski (libero) i obaj przyjmujący Michał Winiarski i Mateusz Mika. Świetna jest też obrona.

Polacy grają spokojnie, popełniają mało błędów, nadmiernie nie ryzykują, a przy pewnym przyjęciu Zagumny (czy Drzyzga w meczu z Wenezuelą) gubi blok przeciwnika i ułatwia zadanie skrzydłowym lub środkowym. A jeśli Mariusz Wlazły zacznie zagrywać tak jak potrafi, to skuteczność polskiego zespołu powinna jeszcze wzrosnąć.

Oczywiście zawsze można zapytać, co się stanie, gdy rywal odpowie tym samym. Włosi też potrafią rozbić zagrywką każdego, Rosjanie z Dmitrijem Muserskim na czele są w stanie zbombardować serwisem najlepszych przyjmujących. Tak samo Brazylijczycy, Irańczycy, Amerykanie czy Francuzi.

Chwila prawdy dopiero nadejdzie. Zobaczymy co z kondycją, gdy trzeba będzie grać długie pięciosetowe mecze, a siła psychiczna będzie jeszcze ważniejsza od fizycznej.

Na razie jest dużo optymizmu i szansa, że do Łodzi na drugą fazę rozgrywek grupowych Polacy pojadą z czystym kontem. Nie mogą tylko potknąć się w meczu Argentyną.

Spotkanie z Kamerunem nie będzie mieć znaczenia, gdyż drużyna ta nie zakwalifikuje się do drugiej rundy i po ostatnim meczu we Wrocławiu wraca do domu.

Janusz Pindera z Wrocławia

Grupa A

1. Polska     9    3    3     0     9-0     225-160

2. Argentyna    6     3    2    1    7-3     234-212

3. Serbia    6     3    2    1    6-5     247-246

4. Australia     3    3     1     2     4-6     220-227

5. Wenezuela     3    3    1    2    3-7     212-240

6. Kamerun     0    3    0    3    1-9    203-256

(punkty, mecze, wygrane, przegrane, sety, małe punkty)

W sobotę grają: Argentyna – Australia (13.00), Wenezuela – Serbia (16.30), Polska – Kamerun (20.15)

W niedzielę grają: Australia – Wenezuela (13.00), Polska – Argentyna (16.30), Serbia – Kamerun (20.15)

Piątkowe mecze

Grupa B: Kuba – Korea Południowa 3:1 (25:21, 23:25, 25:14, 25:22), Niemcy – Tunezja 3:1 (25:13, 25:19, 21: 25, 25:12)

Grupa C: Bułgaria – Chiny 3:0 (25:23, 25:23, 25:19), Kanada – Egipt 3:0 (25:14, 25:19, 25:22). Mecze Brazylia – Finlandia i Rosja – Meksyk zakończyły się po zamknięciu wydania.

Siatkówka
PlusLiga siatkarską NBA? „Odjeżdżamy Europie”. Przyczyn jest kilka
Siatkówka
Wielki rok polskiej siatkówki. Wojciech Drzyzga: Taśma się nie zatrzyma
Siatkówka
Polskie siatkarki poznały rywalki na mistrzostwach świata
Siatkówka
Schizma w siatkówce? Polacy myślą o nowej Eurolidze
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Siatkówka
Marcin Janusz: Tej mieszanki emocji nie zapomnę do końca życia