Rzeczpospolita: Belgowie grali tak, jak pan oczekiwał?
Stephane Antiga: Można tak powiedzieć, niczym specjalnym nie zaskoczyli. W pewnym momencie zmienili taktykę, ale nie miało to już większego znaczenia.
Niewiele jednak brakowało, by wygrali drugiego seta. 15 błędów Polaków wyraźnie pana zdenerwowało...
Trudno się dziwić, tego nie wolno robić. Sam nie wiem, co się stało, myślę, że to kwestia koncentracji. Za dobrze nam szło. Belgowie nie mieli nic do powiedzenia.
Sprawdza się gra na dwóch libero. Damian Wojtaszek bronił znakomicie, a Paweł Zatorski jak zwykle pewnie przyjmował. Cieszy się pan?