Reprezentacji, która w styczniowe wieczory rozgrzewała kibiców, dawno już nie ma. Bogdan Wenta obejrzy mistrzostwa jako prezydent Kielc, połowa jego srebrnej drużyny nosi trenerskie dresy.
Dziś mamy reprezentację dojrzewającą. Drużynę nowego pokolenia od dwóch lat buduje Patryk Rombel, czyli były solidny ligowiec i pilny uczeń, który przygodę z kadrą rozpoczął jako asystent Tałanta Dujszebajewa. Kirgiz był jego pierwszym mentorem, ale 37-latek podkreśla, że nauki pobierał z różnych szkół, bo był też na stażach w Segedynie i Paryżu oraz prowadził Motor Zaporoże, z którym zdobył mistrzostwo Ukrainy.
Pracuje w trudnych czasach. Byli kadrowicze często powtarzają, że ich sukces zmarnowano, pierwsze ośrodki szkolenia piłki ręcznej powstały dopiero w 2015 roku. Złośliwi powiedzą, że działaczy i tak mamy lepszych niż zawodników, bo na mundialu zagramy dzięki „dzikiej karcie" – eliminacje w czasach pandemii odwołano.
Duch Dujszebajewa
Biało-czerwoni ostatni raz poważnych rywali w meczu o stawkę pokonali cztery lata temu, ale byli to tylko Argentyńczycy i Tunezyjczycy. Później dwa turnieje – ME 2018 i MŚ 2019 – oglądaliśmy w domu, a erę Dujszebajewa oraz Rombla rozdzielił Piotr Przybecki, którego zespół potrafił przegrać z Izraelem. To on położył jednak fundamenty pod dzisiejszą drużynę, organizując przez półtora roku gruntowny przegląd kadr polskiej piłki ręcznej
Dziś nad kadrą wciąż unosi się też duch Dujszebajewa. To dzięki niemu w Lidze Mistrzów ogrywają się liderzy reprezentacji: Michał Olejniczak, Mateusz Kornecki, Tomasz Gębala, Szymon Sićko oraz Arkadiusz Moryto. Prezes Łomży VIVE Kielce Bertus Servaas marzy, żeby mieć w drużynie parytet Polaków i gwiazd z zagranicy, ale krajowy rynek wciąż nie jest wystarczająco głęboki.