Awans do turnieju Final Four to marzenie każdego piłkarza ręcznego, ale dla reprezentanta Niemiec występ w Kolonii musi być wydarzeniem szczególnym?
Dla mnie wręcz do kwadratu, bo pochodzę z miejscowości położonej 30 km dalej, wciąż mieszka tam moja rodzina. Już jako dziecko odwiedzałem Lanxess Arenę. Móc tam wrócić to wyjątkowe uczucie. Mieszkam teraz w Kielcach, ale będę czuł się w Kolonii jak u siebie.
Poczuje to chyba cała drużyna, skoro do Niemiec wybiera się 2000 kibiców z Kielc…
Rok temu nasi fani także opanowali miasto. Teraz może być jeszcze lepiej. Mam nadzieję, że jeśli awansujemy do finału, to neutralnych kibiców także będziemy mieli za sobą. Gramy fajną piłkę ręczną, której nie sposób nie kochać.
Czytaj więcej
Barlinek Industria Kielce zagra o drugie w historii zwycięstwo w Lidze Mistrzów. To dla najlepsze...