Tałant Dujszebajew ma zespół, który trudno złamać. Kiedy do końca meczu zostało kilka sekund i stało się jasne, że to Barlinek Industria sięgnie po 20. tytuł mistrza Polski, Dylan Nahi zaczął jak szalony biegać po parkiecie. Dołączyli do niego inni, kibice zaczęli fetę. Wreszcie Francuz przejął mikrofon, zaintonował jedną z przyśpiewek. To radość, której trudno się dziwić.
Sprawa złotego medalu wisiała na włosku i nie chodzi tylko o dramatyczny mecz z Orlen Wisłą, gdzie o tytule zdecydowała jedna bramka. Barlinek wygrał 27:24, jesienią w Płocku było 27:29.
Krok od upadku
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że drużyna przestanie istnieć i sezon trzeba będzie dokończyć, grając juniorami. Klub porzucił tytularny sponsor, browar Van Pur, a z nazwy drużyny zniknęła "Łomża". To sprawiło, że w budżecie pojawiła się olbrzymia dziura. Prezes Bertus Servaas zaczął w trybie błyskawicznym szukać firmy, która ją zasypie.
Czytaj więcej
Jeden z najbogatszych Polaków Michał Sołowow uratował wielką piłkę ręczną w Kielcach, a klub zmieni nazwę. Będzie teraz grał jako Barlinek Industria.
- Kiedy tracisz głównego sponsora, sytuacja robi się trudna, a gdy dzieje się to w trakcie sezonu - staje się bardzo trudna. Jestem dumny z chłopaków i tych, którzy pomagali nam wyjść na prostą - mówi dziś "Rz" Servaas.