Z wynikiem 29:29 w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Barlinek Industria Kielce stworzył sobie dobrą pozycję wyjściową i wykorzystał ją w dzisiejszym rewanżu: wynik 31:27 załatwił mistrzom Polski bilet do Final Four Ligi Mistrzów w piłce ręcznej. Najlepszymi strzelcami w meczu w Kielcach okazali się kielczanie Szymon Sićko i Alex Dujszebajew z sześcioma bramkami, a siedem bramek dla Veszpremu zdobył Nedim Remili.
Czytaj więcej
- Zwycięstwo w Lidze Mistrzów z 2016 roku to odległa historia, dla mnie liczy się tylko dziś. Jesteśmy w tej konfrontacji Dawidem - mówi przed ćwierćfinałem Ligi Mistrzów z Telekomem Veszprem trener Barlinek Industrii Kielce Tałant Dujszebajew.
Goście rozpoczęli mecz bramką Andreasa Nilssona, ale Tomasz Gębala, Dylan Nahi i Adam Moryto natychmiast zmienili początkową stratę na 3:1. Nilsson również zdobył drugiego gola dla Veszprem, ale Kielce ponownie odpowiedziały trzema bramkami i szybkim prowadzeniem 6:2. Veszprem poprosił o przerwę na żądanie już po dwunastu minutach meczu. Do przerwy gospodarze prowadzili 18 do 12.
W pierwszym kwadransie drugiej połowy węgierscy kibice wciąż liczyli na udany powrót swojego zespołu, ale Veszprem nie zbliżał się na więcej niż cztery bramki. Obrona Kielc pozostała mocna, a zespół Tałanta Dujszebajewa zdobywał potrzebne bramki w kluczowych momentach gry. Kiedy Miguel Sanchez-Migallon po raz pierwszy powiększył przewagę do ośmiu bramek kontratakiem na 27:19, na 12 minut przed końcem meczu kielczanie mogli zacząć świętować awans.
Veszprem walczył, zmniejszył różnicę do czterech bramek, ale ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 31:27. Kielce po raz szósty pojadą do Kolonii, a Veszprem najważniejsze wydarzenie sezonu obejrzy w telewizji. W środę awansowały SC Magdeburg i Paris Saint-Germain, o czwarty i ostatni bilet zagrają FC Barcelona i GOG Gudme.