Piłka ręczna. Europa od lat rządzi twardą ręką

Kandydatów do medalu jest wielu, ale można założyć, że na podium stanie przynajmniej jedna drużyna ze Skandynawii.

Publikacja: 12.01.2023 03:00

Gwiazdor Danii Mikkel Hansen to od lat jeden z najlepszych piłkarzy ręcznych świata

Gwiazdor Danii Mikkel Hansen to od lat jeden z najlepszych piłkarzy ręcznych świata

Foto: BO AMSTRUP/Ritzau Scanpix/AFP

Faworyci są zawsze ci sami, walkę o medale powinny między sobą rozstrzygnąć Dania, Szwecja, Francja i Hiszpania. Jeśli do półfinałów awansuje Islandia lub Norwegia, to też nie będzie można mówić o sensacji, a co najwyżej o niespodziance. Tuż za tą grupą można wymienić reprezentację Niemiec czy Chorwacji, choć te drużyny przeżywają słabszy okres.

To mistrzostwa świata, ale w gronie faworytów próżno szukać zespołów z Ameryki Południowej lub Azji, bo centrum piłki ręcznej znajduje się w Europie. W żadnym innym sporcie drużynowym: piłce nożnej, koszykówce czy siatkówce, nie ma takiej dominacji jednego kontynentu. Może tylko Egipt w ostatnich latach był w stanie nawiązać równą walkę z europejskimi drużynami, o czym świadczy awans do ćwierćfinału rozgrywanych dwa lata temu mistrzostw świata.

Siła Bundesligi

– Wielu trenerów i zawodników podkreśla, że mistrzostwa świata są łatwiejsze od mistrzostw Europy, zwłaszcza w pierwszej fazie turnieju. Jeśli z czterozespołowej grupy wychodzą trzy drużyny, to zawsze znajdzie się jedna wyraźnie słabsza – mówi „Rz” Michał Świrkula, były reprezentant Polski, dziś ekspert i komentator piłki ręcznej.

Najlepsi piłkarze ręczni z innych kontynentów, tacy jak Egipcjanie Yahia Omar i Yehia El-Deraa, zawodnicy MKB Veszprem, albo Pedro Valdes z Kuby (FC Porto), przyjeżdżają grać na Stary Kontynent. To tutaj są największe pieniądze, najlepsze kluby i zainteresowanie mediów.

Czytaj więcej

Startują mistrzostwa świata. Francuzi chcą odlecieć

W gronie silnych lig krajowych na pierwszym miejscu trzeba wymienić Bundesligę. THW Kiel czy SC Magdeburg od dawna odnoszą sukcesy w Lidze Mistrzów, ale nie tylko te zespoły należą do europejskiej czołówki. W każdej niemieckiej drużynie znajdą się wartościowi zawodnicy z różnych krajów.

Graczem THW Kiel jest Sander Sagosen, uważany w ostatnim czasie za najlepszego piłkarza ręcznego na świecie i chociaż przez ostatnie miesiące zmagał się z kontuzją kostki,  przeszedł dwie operacje, to na pewno będzie najgroźniejszą bronią reprezentacji Norwegii. W Bundeslidze występuje również wielu Polaków (m.in. Piotr Chrapkowski, Maciej Gębala, Adam Morawski). Kilka lat temu Bogdan Wenta budował z graczy ligi niemieckiej siłę naszej reprezentacji.

Katar też tu jest

Niemcy, chociaż świetnie szkolą kolejne pokolenia zawodników, ostatnio nie odnosili jednak wielkich sukcesów. – Na sile i bogactwie Bundesligi trochę cierpi reprezentacja, bo miejsca w zespołach zajmują gwiazdy z całej Europy, a dla młodych Niemców czasem brakuje miejsca. Może wystrzelą na tym turnieju, skoro prowadzi ich Alfred Gislason, który znakomicie zna tamtejszą piłkę ręczną – zastanawia się Michał Świrkula.

Na konkurencję dla Bundesligi wyrosła w ostatnich czasach liga francuska, w której są wielkie pieniądze. Paris Saint-Germain, podobnie jak w futbolu, też korzysta z bogactwa katarskich właścicieli, co zapewne chwali sobie Kamil Syprzak. Ale kilka innych drużyn, m.in. Nantes czy Montpellier, stara się dotrzymać kroku PSG.

Kto wie, może za kilka lat Francuzi wpadną w takie kłopoty, jakie przeżywają Niemcy, ale na razie nie widać u nich kryzysu. Na mistrzostwa świata nie przyjechali: Timothey N’Guessan, Hugo Descat, Karl Konan czy Kyllian Villeminot, a i tak reprezentacja Francji jest jednym z faworytów do gry w finale.

Polskich kibiców z pewnością zainteresuje, że aż trzech zawodników tej drużyny gra w polskiej lidze. Dylan Nahi, Nadim Remili i Nicolas Tournat są podporami Łomży Industrii Kielce, która świetnie radzi sobie w Lidze Mistrzów. Może byłby jeszcze czwarty kielczanin, ale kilka dni przed turniejem kontuzji doznał Benoit Kounkoud. Więcej kadrowiczów dały reprezentacji Francji tylko PSG oraz Montpellier, a tyle samo, co w Kielcach, gra ich w Barcelonie.

Trener Łomży Industrii Tałant Dujszebajew będzie uważnie śledził nie tylko mecze Polaków i Francuzów, ale jeszcze uważniej będzie się przyglądał reprezentacji Hiszpanii, w której występują jego synowie Alex i Daniel oraz Miguel Sanchez-Migallon Naranjo.

Dwóch reprezentantów Hiszpanii Ignacio Biosca Garcia i Abel Serdio Guntin gra na co dzień w Wiśle Płock, więc w drugiej rundzie, kiedy Hiszpania zagra z Francją, dojdzie do małej „świętej wojny”, jak nazywane są w Polsce pojedynki na linii Kielce – Płock. Bardzo możliwe, że liczba medali przywiezionych z mistrzostw świata będzie kolejnym argumentem w rywalizacji dwóch najlepszych, polskich klubów, bo w składzie silnej reprezentacji Chorwacji jest aż trzech graczy Wisły (Tin Lucin, Lovro Mihić i Leon Susnja), a w Kielcach występuje Igor Karacić.

Wielki cel Danii

Każda z tych drużyn może zagrać o medale, ale nikt nie zdziwi się, jeśli finał okaże się wewnętrzną sprawą Skandynawii. Duńczycy jako pierwsza reprezentacja w historii chcą zdobyć trzecie złoto z rzędu. Mają atuty w każdej formacji, a bramkarz Niklas Landin i lewy rozgrywający Mikkel Hansen to wielkie gwiazdy. Bardzo prawdopodobne, że Duńczycy za poważnych rywali mogą mieć współgospodarzy turnieju – Szwedów. Będą oni chcieli wykorzystać atut własnych hal i kibiców, a w ostatnich latach pokazali, że nawet bez takiego wsparcia radzą sobie świetnie.

Nie można też zapominać o Islandczykach, ta reprezentacja to kolejny dowód nieginącej nordyckiej siły w piłce ręcznej.

Faworyci są zawsze ci sami, walkę o medale powinny między sobą rozstrzygnąć Dania, Szwecja, Francja i Hiszpania. Jeśli do półfinałów awansuje Islandia lub Norwegia, to też nie będzie można mówić o sensacji, a co najwyżej o niespodziance. Tuż za tą grupą można wymienić reprezentację Niemiec czy Chorwacji, choć te drużyny przeżywają słabszy okres.

To mistrzostwa świata, ale w gronie faworytów próżno szukać zespołów z Ameryki Południowej lub Azji, bo centrum piłki ręcznej znajduje się w Europie. W żadnym innym sporcie drużynowym: piłce nożnej, koszykówce czy siatkówce, nie ma takiej dominacji jednego kontynentu. Może tylko Egipt w ostatnich latach był w stanie nawiązać równą walkę z europejskimi drużynami, o czym świadczy awans do ćwierćfinału rozgrywanych dwa lata temu mistrzostw świata.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Czy Orlen Wisła Płock rozkwitnie, gdy Industria Kielce gaśnie?
Piłka ręczna
Nowe trofeum w piłce ręcznej. Superpuchar Polski 7 września w Łodzi
Piłka ręczna
Industria Kielce z kolejnym transferem. „Ten kierunek mnie zaskoczył”
Piłka ręczna
Hit transferowy w Orlen Lidze. Orlen Wisła Płock bierze mistrza olimpijskiego
Piłka ręczna
Sławomir Szmal: Dobrze, że nieustannie jeździmy na największe imprezy