Liga Europy: Angielski finał na horyzoncie

Arsenal broni solidnej zaliczki w Walencji, Chelsea do awansu wystarczy bezbramkowy remis z Eintrachtem Frankfurt.

Aktualizacja: 08.05.2019 21:30 Publikacja: 08.05.2019 19:01

Liga Europy: Angielski finał na horyzoncie

Foto: AFP

Derby Londynu w finale europejskich pucharów – tego jeszcze nie grali. Taki mecz byłby pasjonujący nie tylko ze względu na bogatą historię rywalizacji sąsiadów. O ile Chelsea zapewniła już sobie udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów, o tyle Arsenalowi nadzieję na powrót na salony daje tylko triumf w Lidze Europy, gdyż trudno sobie wyobrazić, że na finiszu wyprzedzi w tabeli Tottenham, który ma trzy punkty więcej i bilans lepszy o osiem bramek.

Kanonierzy skomplikowali sobie życie na własne życzenie. W czterech ostatnich spotkaniach zdobyli tylko punkt, tracąc przy tym aż dziesięć goli. Dużo lepiej radzą sobie w Lidze Europy, gdzie odnieśli cztery zwycięstwa z rzędu, tracąc zaledwie jedną bramkę. To trafienie sprawia jednak, że Valencia wciąż wierzy w grę w finale po 15 latach przerwy (wówczas jeszcze Pucharu UEFA).

Wrócą do Ligi Mistrzów czy nie – latem Arsenal i tak czekają duże zmiany. Odejdzie co najmniej kilku piłkarzy. Petr Cech zakończy karierę, Aaron Ramsey przechodzi do Juventusu, klub pożegna się też z Dannym Welbeckiem, a być może również z Henrichem Mchitarjanem i Mesutem Oezilem, którego pensja jest sporym obciążeniem.

Nowym dyrektorem, odpowiedzialnym m.in. za sprowadzanie zawodników i nadzór nad akademią, ma zostać Brazylijczyk Edu, grający w Arsenalu w latach 2001–2005, a ostatnio pracujący w rodzimej federacji.

Przebudowa Chelsea może być trudniejsza. FIFA podtrzymała właśnie roczny zakaz transferowy dla klubu ze Stamford Bridge za podpisywanie kontraktów z nieletnimi piłkarzami z zagranicy, ale londyńczycy mogą się odwołać do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS). Dopóki postępowanie się nie zakończy, kara jest zawieszona.

– Jesteśmy bardzo dobrym zespołem, potrzebujemy nie więcej niż jednego, dwóch nowych zawodników – twierdzi Maurizio Sarri.

Czy jednak na tyle dobrym, by wygrać Ligę Europy? Trener Chelsea przekonuje, że interesuje go tylko zwycięstwo. Ale klasę przeciwnika, który w 13 spotkaniach doznał zaledwie jednej porażki, docenia.

– Mają groźnych napastników: Lukę Jovicia i Ante Rebicia, dlatego w rewanżu musimy być bardzo ostrożni – przyznaje Sarri.

LIGA EUROPY – REWANŻE 1/2 FINAŁU

Czwartek

Chelsea – Eintracht Frankfurt (21.00, Polsat Sport Premium 1); pierwszy mecz 1:1

Valencia – Arsenal (21.00, Polsat Sport Premium 2); pierwszy mecz 1:3

Finał 29 maja w Baku, a za rok w Gdańsku.

Derby Londynu w finale europejskich pucharów – tego jeszcze nie grali. Taki mecz byłby pasjonujący nie tylko ze względu na bogatą historię rywalizacji sąsiadów. O ile Chelsea zapewniła już sobie udział w przyszłorocznej Lidze Mistrzów, o tyle Arsenalowi nadzieję na powrót na salony daje tylko triumf w Lidze Europy, gdyż trudno sobie wyobrazić, że na finiszu wyprzedzi w tabeli Tottenham, który ma trzy punkty więcej i bilans lepszy o osiem bramek.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
PSG rozbiło się o żółty mur. Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów
Piłka nożna
Dawid Szwarga odejdzie z Rakowa. Czy do Częstochowy wróci Marek Papszun?
Piłka nożna
Manchester United bije niechlubne rekordy. Na Old Trafford może nie być europejskich pucharów
Piłka nożna
Półfinały Ligi Mistrzów. Paryż chce się dobrze bawić
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski