Reklama
Rozwiń

W derbach stolicy bez bramek

Polonia Warszawa zremisowała bezbramkowo na swoim stadionie z lokalnym rywalem - Legią. Drużyna gości kończyła mecz w "dziesiątkę"

Aktualizacja: 28.02.2009 01:44 Publikacja: 27.02.2009 20:56

W derbach stolicy bez bramek

Foto: Fotorzepa

Przez całą pierwszą połowę przeważali gospodarze. Najlepszą okazję do zdobycia gola "Czarne Koszule" miały w 40 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzał debiutujący w Polonii Łukasz Trałka, jednak z linii bramkowej piłkę wybił Piotr Giza.

Legia próbowała przeprowadzać kontrataki - świetnymi prostopadłymi podaniami popisywał się Maciej Iwański. Napastnik gości, Takesure Chinyama miał kilka dogodnych sytuacji do pokonania Sebastiana Przyrowskiego, jednak za pierwszym razem odskoczyła mu piłka, a później dobrze pilnował go obrońca Polonii, Jodłowiec.

Zaraz po przerwie pięknym strzałem z lewej nogi sprzed pola karnego popisał się obrońca Polonii Radek Mynar. Bramkarz Jan Mucha zdołał jednak wybić lecącą w okienko bramki piłkę.

W 58 minucie po raz drugi wybijając piłkę z pustej bramki uratował Legię Giza.

W drugiej połowie boisko opuścili kluczowi gracze pierwszej odsłony spotkania. W Legii za Iwańskiego wszedł Radović, w Polonii napastnika Gajtkowskiego zmienił najlepszy strzelec drużyny, Ivanovski.

W 75 minucie Legia oddała pierwsze celne uderzenie na bramkę gospodarzy. Strzał Radovicia pewnie obronił Przyrowski. Chwilę później Ivanovski zdecydował się na strzał w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Piłkę wybił Mucha, a do macedońskiego snajpera dużo pretensji miał stojący przed pustą bramką Mierzejewski, który nie doczekał się podania.

W 82 minucie obrońca Legii Wojciech Szala musiał opuścić boisko za uderzenie łokciem Daniela Mąki. Polonia, mimo kilku okazji, nie zdołała zdobyć bramki na wagę trzech punktów.

Przez całą pierwszą połowę przeważali gospodarze. Najlepszą okazję do zdobycia gola "Czarne Koszule" miały w 40 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzał debiutujący w Polonii Łukasz Trałka, jednak z linii bramkowej piłkę wybił Piotr Giza.

Legia próbowała przeprowadzać kontrataki - świetnymi prostopadłymi podaniami popisywał się Maciej Iwański. Napastnik gości, Takesure Chinyama miał kilka dogodnych sytuacji do pokonania Sebastiana Przyrowskiego, jednak za pierwszym razem odskoczyła mu piłka, a później dobrze pilnował go obrońca Polonii, Jodłowiec.

Piłka nożna
Żegluga bez celu. Michał Probierz przegranym roku w polskiej piłce
Piłka nożna
Koniec trudnego roku Roberta Lewandowskiego. Czas odzyskać spokój i pewność siebie
Piłka nożna
Pokaz siły Liverpoolu. Mohamed Salah znów przeszedł do historii
Piłka nożna
Real odpalił fajerwerki na koniec roku. Pokonał Sevillę 4:2
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Piłka nożna
Atletico gra do końca, zepsute święta Barcelony
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku